Dorota
na później
znów paliła w ogrodzie. skaranie boskie z tą kobietą!
upadła. śmieje się. prawie stuletnie dziecko.
jakby była tu jedyną podopieczną i cały świat
tylko wokół niej się kręcił.
jesteśmy do siebie podobne dziewczyno z bliznami,
każda ze swoją laleczką voodoo – moja to młodość, twoja piękno,
więc nie patrz na mnie z takim obrzydzeniem. jeden papieros
a tyle krzyku, jakby to miało zmienić więcej niż krótkie kurwa,
wycedzone przez zęby, z wyraźnie przeciągniętym u.
i że się przewróciłam? i że musiałaś mnie dźwigać?
to tylko rzeczywistość ściera nas wspaniałomyślnie
na tarce o grubych oczkach, żeby chociaż konfetti zostało.
chcesz? puszczę ci karuzelę z madonnami
spokrewnionymi w linii prostej z trawą. zupełnie jak ja -
rodzę się z niej na nowo odkąd pojęłam, że nie muszę wstawać.
wystarczy odrosnąć od korzeni, za każdym razem inna
ale zawsze w pionie. ostra i odporna jak oset.
słyszysz śmiech? mkną coraz szybciej. dopóki nie zerwą się z łańcucha
łapią konfetti i zapach tytoniu w pajęczyny z cienkich, rzadkich włosów.
przemycają przez ledwie widoczną linię lasu na horyzoncie.
Komentarze
Dorota
sierpień 22, 2017 20:51
Leszku - bardzo mi miło, dziękuję :)
Tomku - miło, że wracasz...chociażby dla motta ;)
Pozdrawiam serdecznie
Konto usunięte
sierpień 20, 2017 21:39
W oderwaniu od całości bardzo mi się podoba "motto".
Pozdrawiam.
Leszek.J
sierpień 20, 2017 21:24
Zobaczyłem tu starość, mówią że może być radosna ale to chyba wyjątek.
Wiersz według mnie nie przegadany, za to płynny i dobrze napisany.
Pozdrawiam
Dorota
sierpień 19, 2017 07:59
Doroto - dziękuję za wizytę i komentarz, cieszę się z Twojego odbioru. Może coś jeszcze zmienię, również z wersyfikacją, niech się najpierw uleży :)
a mój styl...no czasami wylewny, ale i miniatury mi sie zdarzają :)
Michałowa z Rancza mnie uśmiechnęła. Pozdrawiam :)
Karin
sierpień 18, 2017 18:44
Dla mnie tekst nie jest przegadany, ale wersyfikację zrobiłabym jak w prozie poetyckiej. Jest dramatyzm, jest refleksja, dzieje się sporo. Super karuzela z madonnami! Masz styl wylewny, ale dobrze się nim posługujesz, podoba mi się.
A to motto na górze, to pierwsze zdanie skojarzyłam z Michałową z Rancza :)
Pozdrawiam, Dorota O.
Dorota
sierpień 18, 2017 15:10
Tomasz - dzięki za wizytę, natomiast komentarz kojarzy mi się z takim naszym jednym kolegą, który tu chętnie kosze rozdawał bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia :)
Nie uważam, żeby to był gniot na całej linii i pod każdym względem, więc pozwól, że nie wrzucę go do kosza ;) pozdrawiam
Tomasz Rom
sierpień 18, 2017 14:46
przegadany, na nie. raczej kosz.. niestety
Dorota
sierpień 18, 2017 14:04
Nikolas - dziękuję :), miło, że się przeczytał
... a szczegóły są czasami konieczne, wbrew obiegowym opiniom: skondensowane = lepsze ;) ja uważam, ze to guzik prawda... choć zdaję sobie sprawę, że gadam czasem zbyt wiele. Pozdrawiam serdecznie :)
Nikolas
sierpień 18, 2017 12:07
Podoba się, z przyjemnością przeczytałem, choć czasem wchodzisz w szczegóły, to piszesz tak lekko, że to nie razi, ciekawie. Pozdrawiam !
Dorota
sierpień 17, 2017 22:35
nooo...to cieszę się, że chociaż komentarz się spodobał ;)))