Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

                      


znów  paliła w ogrodzie. skaranie boskie z tą kobietą!

                   upadła. śmieje się. prawie stuletnie dziecko.

                    jakby była tu jedyną podopieczną i cały świat

                   tylko wokół niej się kręcił.


 

 

jesteśmy do siebie podobne dziewczyno z bliznami,

każda ze swoją laleczką voodoo – moja to młodość, twoja piękno,

więc nie patrz na mnie z takim obrzydzeniem.  jeden papieros

a tyle krzyku, jakby to miało zmienić więcej niż krótkie kurwa,

wycedzone przez zęby, z wyraźnie przeciągniętym u.

i że się przewróciłam? i że musiałaś mnie dźwigać?

to tylko rzeczywistość ściera nas wspaniałomyślnie

na tarce o grubych oczkach, żeby chociaż konfetti zostało.

 

chcesz? puszczę ci karuzelę z madonnami

spokrewnionymi w linii prostej z trawą. zupełnie  jak ja -

rodzę się z niej na nowo odkąd pojęłam, że nie muszę wstawać.

wystarczy odrosnąć od korzeni,  za każdym razem inna

ale zawsze w pionie. ostra i odporna jak oset.

 

słyszysz śmiech? mkną coraz szybciej. dopóki nie zerwą się z łańcucha

łapią konfetti i zapach tytoniu w pajęczyny z cienkich, rzadkich włosów.

przemycają przez ledwie widoczną linię lasu na horyzoncie.



Ilość odsłon: 2911

Komentarze

sierpień 22, 2017 20:51

Leszku - bardzo mi miło, dziękuję :)
Tomku - miło, że wracasz...chociażby dla motta ;)

Pozdrawiam serdecznie

Konto usunięte

2-4

sierpień 20, 2017 21:39

W oderwaniu od całości bardzo mi się podoba "motto".
Pozdrawiam.

sierpień 20, 2017 21:24

Zobaczyłem tu starość, mówią że może być radosna ale to chyba wyjątek.
Wiersz według mnie nie przegadany, za to płynny i dobrze napisany.
Pozdrawiam

sierpień 19, 2017 07:59

Doroto - dziękuję za wizytę i komentarz, cieszę się z Twojego odbioru. Może coś jeszcze zmienię, również z wersyfikacją, niech się najpierw uleży :)
a mój styl...no czasami wylewny, ale i miniatury mi sie zdarzają :)
Michałowa z Rancza mnie uśmiechnęła. Pozdrawiam :)

sierpień 18, 2017 18:44

Dla mnie tekst nie jest przegadany, ale wersyfikację zrobiłabym jak w prozie poetyckiej. Jest dramatyzm, jest refleksja, dzieje się sporo. Super karuzela z madonnami! Masz styl wylewny, ale dobrze się nim posługujesz, podoba mi się.
A to motto na górze, to pierwsze zdanie skojarzyłam z Michałową z Rancza :)
Pozdrawiam, Dorota O.

sierpień 18, 2017 15:10

Tomasz - dzięki za wizytę, natomiast komentarz kojarzy mi się z takim naszym jednym kolegą, który tu chętnie kosze rozdawał bez jakiegokolwiek merytorycznego uzasadnienia :)
Nie uważam, żeby to był gniot na całej linii i pod każdym względem, więc pozwól, że nie wrzucę go do kosza ;) pozdrawiam

sierpień 18, 2017 14:46

przegadany, na nie. raczej kosz.. niestety

sierpień 18, 2017 14:04

Nikolas - dziękuję :), miło, że się przeczytał
... a szczegóły są czasami konieczne, wbrew obiegowym opiniom: skondensowane = lepsze ;) ja uważam, ze to guzik prawda... choć zdaję sobie sprawę, że gadam czasem zbyt wiele. Pozdrawiam serdecznie :)

sierpień 18, 2017 12:07

Podoba się, z przyjemnością przeczytałem, choć czasem wchodzisz w szczegóły, to piszesz tak lekko, że to nie razi, ciekawie. Pozdrawiam !

sierpień 17, 2017 22:35

nooo...to cieszę się, że chociaż komentarz się spodobał ;)))