Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

       

        śniłem o witrażach kamienicy czynszowej

        cichym dziecku wędrującym po klatce schodowej

        fetorze uryny pijaczków z pobliskiej knajpy

 

        o śnie chłopca uciekającego przed diabłem

        mieszkającym u sprzedawcy cukierków

        na boże narodzenie kusił wyjątkowo uprzejmie

        potem czekał aż chłopiec pójdzie do domu

        i zaśnie

 

        balustrada na drugim piętrze to kres ucieczki

        przed czymś o twarzy ojca co stukało kijem

        bliżej i bliżej pnąc się po zmęczonych schodach

 

        śnimy na dowód że byliśmy kiedyś dziećmi

        że giniemy po to by można było się obudzić


          Fragment wczesnego obrazu Zdzisława Beksińskiego


Ilość odsłon: 4143

Komentarze

sierpień 23, 2017 22:14

mesz, to komplement dla wiersza, kiedy czytelnik przeżywa... jednak z drugiej strony nie wszystko jest przyjemne. Pozdrawiam serdecznie

sierpień 23, 2017 22:04

Zamyśliłam się nad ostatnią zwrotką... była niesłychanie prawdziwa, dobitna, nie użyłabym słowa: bolesna... po zmianie zwrotki przekonujesz, że nadal uciekasz.
Wiesz akurat bratrura nie jest mi obca - suszę w niej grzyby albo przemoczone buty, akurat od dwóch dni leje...:)
Mars...kurcze, tyle wspomnień wywołałeś a tak mało napisałam...
...miałam może osiem lat, szczenię mojej jamniczki oddaliśmy w dobre ręce, po jakimś czasie telefon - piesek chory- oddają. Jadę autobusem 5km ( byłam bardzo samodzielna) zastaję w domu dwójkę małych dzieci a mój piesek w bratrurze...na pytanie? - suszy się, zimno mu...zabrałam mojego pieska, drogę do domu przeszłam piechotą...nie udało się go uratować...
...od pewnych wspomnień nie da się uciec...kurcze
tyle na dzisiaj

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

sierpień 23, 2017 21:51

ale... poza tymi dwoma wersami, jest bardzo przejmujący, pełen bólu i zatrzymuje


Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

sierpień 23, 2017 21:46

ale... jakby sie uprzeć:))) dopatrzeć się da.

miłego wieczoru

sierpień 23, 2017 21:44

Obawiam się, że to jednak nie ekfraza ;-) Obrazek został dopasowany do tekstu. Dzięki ciszo za wnikliwość.

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

sierpień 23, 2017 21:41

aaa... czyli to chyba nie ekfraza:)

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-22-22-22-2

sierpień 23, 2017 21:40

mniemam, że to ekfraza do tego obrazu
i takie obrazy mogą przychodzić na myśl, gdy patrzymy na obraz. Wiersz wchodzi w klimat tego co namalowane, przejmujący!

Nie wszystko mi się podoba. Za dużo, jak dla mnie, imiesłowów i momentami ranią ucho.
Niezgrabne i nie podobają się (stylistycznie) ostatni wers pierwszej strofy i drugi drugiej strofy.

pozdrawiam


sierpień 23, 2017 21:34

Wyjaśnię, choć może to nie ma dla przekazu znaczenia - "bratrura" to wjazd w kształcie tunelu do kamienicy czynszowej w Sanoku; obecnie właściciel mieszka w Tel-awiwie ;-) Dzięki panowie za uwagę.

sierpień 23, 2017 21:30

Marku, piszesz o nieciekawej sytuacji tego chłopca, myślę że bywało tak gdy były owe "bratrury" bywa i dziś a cukierki są zawsze przynętą.
Wystawę obrazów Beksińskiego oglądałem, mają w sobie jakąś tajemniczość.
Pozdrawiam

sierpień 23, 2017 21:29

no no, niezły, puenta zwłaszcza
pozdrawiam