x l a x
w miejscu zwanym bratrurą
śniłem o witrażach kamienicy czynszowej
cichym dziecku wędrującym po
klatce schodowej
fetorze uryny pijaczków z pobliskiej knajpy
o śnie chłopca uciekającego przed diabłem
mieszkającym u sprzedawcy cukierków
na boże narodzenie kusił
wyjątkowo uprzejmie
potem czekał aż chłopiec pójdzie do domu
i zaśnie
balustrada na drugim piętrze to kres ucieczki
przed czymś o twarzy ojca co
stukało kijem
bliżej i bliżej pnąc się po zmęczonych schodach
śnimy na dowód że byliśmy kiedyś dziećmi
że giniemy po to by można było się obudzić
Fragment wczesnego obrazu Zdzisława Beksińskiego
Ilość odsłon: 4657
Komentarze
x l a x
sierpień 23, 2017 22:14
mesz, to komplement dla wiersza, kiedy czytelnik przeżywa... jednak z drugiej strony nie wszystko jest przyjemne. Pozdrawiam serdecznie
meszuge
sierpień 23, 2017 22:04
Zamyśliłam się nad ostatnią zwrotką... była niesłychanie prawdziwa, dobitna, nie użyłabym słowa: bolesna... po zmianie zwrotki przekonujesz, że nadal uciekasz.
Wiesz akurat bratrura nie jest mi obca - suszę w niej grzyby albo przemoczone buty, akurat od dwóch dni leje...:)
Mars...kurcze, tyle wspomnień wywołałeś a tak mało napisałam...
...miałam może osiem lat, szczenię mojej jamniczki oddaliśmy w dobre ręce, po jakimś czasie telefon - piesek chory- oddają. Jadę autobusem 5km ( byłam bardzo samodzielna) zastaję w domu dwójkę małych dzieci a mój piesek w bratrurze...na pytanie? - suszy się, zimno mu...zabrałam mojego pieska, drogę do domu przeszłam piechotą...nie udało się go uratować...
...od pewnych wspomnień nie da się uciec...kurcze
tyle na dzisiaj
Konto usunięte
sierpień 23, 2017 21:51
ale... poza tymi dwoma wersami, jest bardzo przejmujący, pełen bólu i zatrzymuje
Konto usunięte
sierpień 23, 2017 21:46
ale... jakby sie uprzeć:))) dopatrzeć się da.
miłego wieczoru
x l a x
sierpień 23, 2017 21:44
Obawiam się, że to jednak nie ekfraza ;-) Obrazek został dopasowany do tekstu. Dzięki ciszo za wnikliwość.
Konto usunięte
sierpień 23, 2017 21:41
aaa... czyli to chyba nie ekfraza:)
Konto usunięte
sierpień 23, 2017 21:40
mniemam, że to ekfraza do tego obrazu
i takie obrazy mogą przychodzić na myśl, gdy patrzymy na obraz. Wiersz wchodzi w klimat tego co namalowane, przejmujący!
Nie wszystko mi się podoba. Za dużo, jak dla mnie, imiesłowów i momentami ranią ucho.
Niezgrabne i nie podobają się (stylistycznie) ostatni wers pierwszej strofy i drugi drugiej strofy.
pozdrawiam
x l a x
sierpień 23, 2017 21:34
Wyjaśnię, choć może to nie ma dla przekazu znaczenia - "bratrura" to wjazd w kształcie tunelu do kamienicy czynszowej w Sanoku; obecnie właściciel mieszka w Tel-awiwie ;-) Dzięki panowie za uwagę.
Leszek.J
sierpień 23, 2017 21:30
Marku, piszesz o nieciekawej sytuacji tego chłopca, myślę że bywało tak gdy były owe "bratrury" bywa i dziś a cukierki są zawsze przynętą.
Wystawę obrazów Beksińskiego oglądałem, mają w sobie jakąś tajemniczość.
Pozdrawiam
aidegaart
sierpień 23, 2017 21:29
no no, niezły, puenta zwłaszcza
pozdrawiam