x l a x
w miejscu zwanym bratrurą
śniłem o witrażach kamienicy czynszowej
cichym dziecku wędrującym po
klatce schodowej
fetorze uryny pijaczków z pobliskiej knajpy
o śnie chłopca uciekającego przed diabłem
mieszkającym u sprzedawcy cukierków
na boże narodzenie kusił
wyjątkowo uprzejmie
potem czekał aż chłopiec pójdzie do domu
i zaśnie
balustrada na drugim piętrze to kres ucieczki
przed czymś o twarzy ojca co
stukało kijem
bliżej i bliżej pnąc się po zmęczonych schodach
śnimy na dowód że byliśmy kiedyś dziećmi
że giniemy po to by można było się obudzić
Fragment wczesnego obrazu Zdzisława Beksińskiego
Ilość odsłon: 4658
Komentarze
Konto usunięte
sierpień 23, 2017 21:25
Cześć Marek - jest fajnie :-)