Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

zostało pół szklanki czasu

gdzie go teraz dostanę i za co

zalegam na półkach lombardów

bliscy poszli na wymianę

choć syn miał być bezzwrotny


prosiłam sąsiadów

przynosząc najtłustsze kije

źle ocenili mój kabaret


z braku energii grzybieję za lodówką

gaz się ulotnił

zbieram deszczówkę

żeby się co rano przeżegnać

ale wiara też jest limitowana


czas wciąż paruje mimo że

szklanka owinięta jest folią

grube dno stwarza te swoje pozory

przez nie tyle wypiłam


wczoraj ktoś dobijał się do drzwi

nie będę płacić kary za to że żyję

nie otwieram nikomu

nie mam na to czasu




Ilość odsłon: 5242

Komentarze

wrzesień 07, 2017 21:16

Brak poczucia humoru jest niekiedy nie lada utrapieniem. Na szczęście nie dla mnie. A co z tym niefortunnym wersem?

wrzesień 07, 2017 21:06

M a r s, wyśmiać można wszystko. Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam ;)

wrzesień 07, 2017 20:21

"przynosiłam w zębach najtłustsze kije" - jeden wers i potrafi zrujnować dobre wrażenie i jako takie wyobrażenie o podmiocie lirycznym. Teraz będę się zastanawiał, czy to wiersz o człowieku, czy o psie... ;-)

wrzesień 07, 2017 15:23

Hm, wresja ciekawa, wezmę ją pod uwagę w ewentualnych zmianach, które i tak by nadeszły. Dziękuję, że poświęciłeś czas, jest mi i miło z tego powodu ;) Nie zgadzam się z reglamentacją - nie te czasy, limitowanie brzmi współcześnie. Wydaje mi się, że w Twojej wersji jest mniej skojarzeń z uzależnieniem (od czasu), ale muszę całość na spokojnie przetrawić.
Pozdrawiam ciepło ;)

wrzesień 07, 2017 14:50

zostało mi pół szklanki czasu

gdzie go teraz kupić

zalegam w lombardzie

bliskich wymieniłam

choć syn miał być bezzwrotny




prosiłam u sąsiadów

przynosząc w zębach tłuste kije




grzybieję za lodówką

bez zasilania i bez gazu

zbieram deszczówkę

żeby co rano się przeżegnać

ale wiara też jest reglamentowana




ze szklanki owiniętej folią czas wciąż paruje

grube dno stwarza te swoje pozory

to przez nie tyle piję




wczoraj ktoś dobijał się do drzwi

nie zapłacę

nie otwieram nikomu

już nie mam na to czasu




- tak sobie pozwoliłem poskracać i pokombinować ... wcześniej wyglądało jak wyliczanka czynności - z nieznośnym "łam", co chwila ... a w ogóle są tu ciekawe momenty warte wyróżnienia ...

wrzesień 07, 2017 13:33

Doroto, Joanno, cieszę się, że spodobał Wam się tekst.
Pozdrawiam ciepło ;)

wrzesień 06, 2017 22:14

Świetnie,
ode mnie tyle :)

Pozdrawiam

wrzesień 06, 2017 21:04

bardzo mi się podoba! po prostu...dobry pomysł i wykonanie :) pozdrawiam

wrzesień 06, 2017 17:23

Dziękuję, Toya. Tak chciałam za wszelką cenę "nie wprost", że przekombinowałam ;))
Pozdrowiecka M

wrzesień 06, 2017 17:04

Maleszo - "ale wiara też jest limitowana" - pozwoliłam sobie trochę zmienić ten fragment. Łatwiej się czyta. Płynniej.

A tak poza tym... świetny utwór. Gratuluję:)