Dziwna
rezonans
budziłeś mnie żarem
a zmierzch był uśpiony
ciepłymi dłońmi
rozpraszałeś lęki
spod powiek czule
wymykał się promień
wplatał we włosy
wichrzył je i burzył
swoim wartkim nurtem
drżącej membrany
co ożywia dźwięki
porywał w taniec
w pęd nieustający
dalej wciąż dalej
w chmury i w obłoki
w skórę ciał się wgryzł
wszystko wokół topił
blask naszych źrenic
nic oprócz nas
oprócz nas nic
Ilość odsłon: 5265
Komentarze
Dziwna
wrzesień 08, 2017 23:18
Dziękuję, Joasiu:)
Pozdrawiam:)
Joanna-d-m
wrzesień 08, 2017 21:44
O Ewo :) w końcu optymistycznie i... jak
ładnie.
:)
Pozdrawiam