Domestica
Łyżeczkowanie
Wczoraj kazałam ciału rozebrać się do naga.
Dotykam go teraz po kawałku – miękko, pusto;
poniżej żeber wielka głucha jama;
wilgotny świeży grób, na który nie umiem patrzeć,
nad którym nie umiem płakać.
Nagle tyle rzeczy wymaga zapomnienia.
Pluszowe kocyki, kołysanki,
imię, jak spóźniony list, którego nie zdążyłam nadać.
A przecież trzeba jeszcze nakarmić szczenięta,
odebrać ze szkoły cudze dzieci.
To chyba trochę potrwa,
ale obiecuję, wkrótce, może już na wiosnę,
jak tylko rozkwitną blizny,
wybrzuszę się od początku, wypatroszę pamięć do czysta.
Ilość odsłon: 7740
Komentarze
x l a x
wrzesień 29, 2017 00:11
Tytuł psuje skądinąd dobrą/mocną treść. Trochę nachalna metaforyka, ale w tym temacie trudno o nonszalancję.
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 22:22
czyli poszliśmy dobrym tropem ;)
Domestica
wrzesień 28, 2017 21:46
Co ciekawe, pierwotna wersja była właśnie bez dopowiedzenia. Przemyślę to jeszcze, oswoję się, bo wiersz dopiero co wyszedł z głowy.
Dziękuję za opinie, przepraszać nie ma za co. :)
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 21:44
przepraszam za zamieszanie.
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 21:43
hmm... nie wiem może zbyt szybką ją usunąłem
może jednak jest ważna
niech inni się wypowiedzą
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 21:38
Grześ ma rację
wyrzućmy pamięć i zobaczmy jak to wygląda:
"A przecież trzeba jeszcze nakarmić szczenięta,
odebrać ze szkoły cudze dzieci.
To chyba trochę potrwa,
ale obiecuję, wkrótce, może już na wiosnę,
jak tylko rozkwitną blizny,
wybrzuszę się od początku, wypatroszę do czysta."
czasem lepiej dać coś w domyśle
ja bym zmienił
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 21:20
Za Anitą
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 20:39
pamięć mi nie gra melodia, co do txt to można, ale
czy trzeba? myślę o doplynnieniu
Konto usunięte
wrzesień 28, 2017 19:55
tak jest dobrze. pzdr.
Domestica
wrzesień 28, 2017 19:52
Anito, trochę to przenośnia, trochę nie. Jedno i drugie.
Pawle, uskuteczniam radę. Dziękuję.