Domestica
Łyżeczkowanie
Wczoraj kazałam ciału rozebrać się do naga.
Dotykam go teraz po kawałku – miękko, pusto;
poniżej żeber wielka głucha jama;
wilgotny świeży grób, na który nie umiem patrzeć,
nad którym nie umiem płakać.
Nagle tyle rzeczy wymaga zapomnienia.
Pluszowe kocyki, kołysanki,
imię, jak spóźniony list, którego nie zdążyłam nadać.
A przecież trzeba jeszcze nakarmić szczenięta,
odebrać ze szkoły cudze dzieci.
To chyba trochę potrwa,
ale obiecuję, wkrótce, może już na wiosnę,
jak tylko rozkwitną blizny,
wybrzuszę się od początku, wypatroszę pamięć do czysta.
Ilość odsłon: 7683
Komentarze
Domestica
październik 11, 2017 13:50
Akinezjo, rozumiem, co masz na myśli, ale dla mnie takie rozwiązanie wydaje się już zbyt dosłowne. Przyznaję, że miałam spory problem z tytułem i naprawdę długo się nad nim zastanawiałam.
Dzięki, za powtórną wizytę. :)
Saszo, najdziwniejsze jest to, że ten wiersz pisało mi się znacznie łatwiej. Dziękuję serdecznie za opinię.
Pozdrawiam!
Akinezja
październik 11, 2017 11:33
Jeszcze raz o tytule: Rozumiem związek między patroszeniem i powrotem do tytułu, przy pierwszym czytaniu nie pomyślałem o nim. Ale w tej sytuacji napisałbym: "wyłyżeczkuję pamięć do czysta" lub tytuł: "Patroszenie".
Jeśli chodzi o "obiecuję" - można oczywiście interpretować jak Paweł, ale trzeba być ostrożnym z nadmiarem wieloznaczności, bo może ona "rozwodnić" siłę dalszego przekazu.
Konto usunięte
październik 11, 2017 10:08
A ten nie, czuć czymś siłowym, w sensie był pomysł i są wciśnięte słowa. Jestem na nie.
Justyna Babiarz
październik 10, 2017 21:32
Nie ma sprawy :) J
Domestica
październik 10, 2017 21:12
Justynko, bardzo Ci dziękuję.
Ślę ukłony.
Justyna Babiarz
październik 10, 2017 20:08
Dramatyczny obraz, świetnie namalowany w tym prywatnym horrorze. No i tytuł slangowy, niepoetycki, podobnie jak temat i kontekst - sprowadza na ziemię. No i ta wiosna, symbol odrodzenia, jest tu strzałem w dziesiątkę. Pozdrawiam serdecznie :)
Domestica
październik 10, 2017 10:46
Pawle, strzał w dziesiątkę, jeśli chodzi o interpretację.
Dziękuję.
Mister D.
październik 10, 2017 09:55
A mi to "obiecuję" się podoba. Ja to rozumiem, jakby peelka nie do końca dla siebie miała zajść ponownie w ciążę, jakby musiała spełnić jakiś narzucony jej z zewnątrz obowiązek.
Domestica
październik 10, 2017 09:44
Tytuł jest dosłowny, jeśli obejmiemy nim całość wiersza, z czego oczywiście zdaję sobie sprawę. Jednak w kontekście samej pointy nabiera metaforycznego znaczenia, a taki był mój zamysł.
Dziękuję, że zajrzałeś z uwagami, pomyślę nad nimi.
Pozdrawiam!
Akinezja
październik 09, 2017 09:33
Tytuł zbyt dosłowny. Gdyby wiersz kontynuował tę stylistykę, to ok, ale poszedł inną drogą, więc odbieram go jak dysonans.
Niektóre przymiotniki, które miały wzmocnić obraz, raczej go osłabiają. Pozbyłbym się: "wielka", "wilgotny".
Także "obiecuję" to czcze gadulstwo, "ale wkrótce" wystarczy w zupełności.
Poza tym bardzo dobry. Trzy ostanie wersy świetne.