Dorota
wplatam jej wstążki które gubi rano
wczoraj śniłam się małej. po drodze do domu
w którym życie siwieje powoli uchodzi
smugą dymu zapachem suszonych owoców
i niedzielnej drożdżówki. kiedyś się nauczy
bez kołysania czekać na ciepło choć przecież
ledwie skrawkiem zostało w pamięci. głęboko
mam zimne dłonie odkąd przełknęłam zbyt wiele
obietnic snu dobrego jak domowe ciasto.
mała nie wie co znaczy domowe. i nie wie
że tutaj też bieleją włosy ze zgryzoty -
o krok za późno wyrzut dogonił sumienie
droga w tło się wtopiła i nie ma powrotu.
nie moje ręce będą zaplatać warkocze
gdy słońce ją obudzi. dom wzleci nad ziemią.
Ilość odsłon: 4913
Komentarze
mandarynek
listopad 23, 2017 22:08
Piękna aura, prosto, ale odczuwalnie.
Dorota
październik 17, 2017 08:36
Janusz - dziękuję :) pozdrawiam
Janusz.W
październik 16, 2017 21:29
czytałem to z 3 razy wiele jest ciekawych momentów i nie ma nudy ))))lubię takie kawałki -robótki domowe są najlepsze))pozdrawiam autorkę
Dorota
październik 16, 2017 19:43
Szalony - dziękuję i pozdrawiam :)
Konto usunięte
październik 16, 2017 11:29
Piękny
wiersz
Dorota
październik 16, 2017 10:33
Dziwna - cieszę się, że zatrzymał. Dziękuję, zawsze miło Cię gościć :)
Dorota
październik 16, 2017 10:31
Lu - koniecznie daj fotkę jak już się zdecydujesz na te kokardy :))
imre - dziękuję. cieszę się bardzo, że znowu jesteś :)
Tomek - może masz rację...to pewnie za mało, bez wnikania co to i z czym pomieszane. Początkowo zamiast "dwa blistry" było "zbyt wiele", pomyślałam, że blistry sprawią, że będzie bardziej czytelne...chyba wrócę do pierwotnej wersji . Dzięki za czytanie :)
Aid - miło mi, ukłony :)
Paweł - dziękuję za czytanie i zostawiony ślad :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Paweł 'Contigo' Bil...
październik 15, 2017 23:49
Za Aidegaartem. Piękny i mądry wiersz.
Pozdrawiam
aidegaart
październik 15, 2017 23:29
piękny wiersz - bardzo w Twoim stylu.
płynie jak rzeka, obrazowo i głęboko ryje koryta
pozdrawiam
Tomek
październik 15, 2017 19:16
Nie sądzę, żeby dwa blistry czegokolwiek zabiło jakąkolwiek osobę nie będącą starcem czy małym dzieckiem.
Wiersz dobry, dosadny. Ładnie napisany (ładnie piszesz w ogóle). Puenta skojarzyła mi się z "Lecącą panną młodą" Chagalla.
Pozdrawiam.