Dorota
wplatam jej wstążki które gubi rano
wczoraj śniłam się małej. po drodze do domu
w którym życie siwieje powoli uchodzi
smugą dymu zapachem suszonych owoców
i niedzielnej drożdżówki. kiedyś się nauczy
bez kołysania czekać na ciepło choć przecież
ledwie skrawkiem zostało w pamięci. głęboko
mam zimne dłonie odkąd przełknęłam zbyt wiele
obietnic snu dobrego jak domowe ciasto.
mała nie wie co znaczy domowe. i nie wie
że tutaj też bieleją włosy ze zgryzoty -
o krok za późno wyrzut dogonił sumienie
droga w tło się wtopiła i nie ma powrotu.
nie moje ręce będą zaplatać warkocze
gdy słońce ją obudzi. dom wzleci nad ziemią.
Ilość odsłon: 4973
Komentarze
Dziwna
październik 15, 2017 12:10
Zatrzymałaś mnie, Doroto.
Na pewno jeszcze raz i jeszcze raz przeczytam.
Pozdrawiam ciepło:)
imre
październik 15, 2017 01:40
Nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego co czuje sierota. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić abym przyczynił się do sieroctwa. Chwila gdy będzie się to działo będzie najgorszym d oznaniem życia czy też konczącego się życia. Ta chwila to właśnie ten wiersz.
Bardzo smutny i jakże często pewnie tworzony w różnych sercach
Dziękuję
pozdrawiam
lu*
październik 14, 2017 23:40
Kiedyś mówiłam, że będę ekscentryczną staruszką. Przymierzam się do tych wstążek, mam nadzieję, że to trochę potrwa :))) Kolor do oczu, dla mnie kolor bajorka:)))
Dorota
październik 14, 2017 21:19
Lu...to jakie jutro ? Jest niedziela...może biało - czerwone?
Dorota
październik 14, 2017 21:11
Ale mnie ten lokator niezmiernie cieszy :)
Dziagdyś - taaa...baby zawsze z tymi wstążkami...ja dziś mam perkalikowe w kratkę :) dzięki, że zajrzłeś :)
lu*
październik 14, 2017 21:09
Ok. wenus w namiocie. O Maryjo! :)))
Przepraszam Dorotko, mars sprowadza mnie na manowce, nie cudne!
Konto usunięte
październik 14, 2017 21:05
interpunkcja po nowoczesnemu.
treść taka sobie.
musiałbym bardziej się skupić, ale myślę, że to kobiecy tekst.
'te wstążki...
x l a x
październik 14, 2017 20:50
możesz być wenus. Twój wybór
lu*
październik 14, 2017 20:49
ale...
lu*
październik 14, 2017 20:48
Niestety nie jestem marsem:).