Marcin Legenza
Przypadki z ulicy
Kiedy chcesz masz i posiadasz.
Odmówisz coś sobie w zasięgu kilku palców?
W biurowcach, czy galeriach,
Czy w jakimś sklepie?
Siostry i bracia, ludzie -
Bądźmy spokojni.
Nic nam się nie stanie.
Ile jest drzwi?
A ktoś strzeże ulicy.
Tuż tuż jest zdumiewający kruk,
Czarny i posępny, on jest żyw i straszy.
Inne kruki straszą jeszcze inne.
Jest ich dużo, więcej,
Ocean czarnych płci ptaków w locie.
Aż leży mi to w psychice.
Teraz są razem, wiedzą.
Ilość odsłon: 4462
Komentarze
Konto usunięte
grudzień 02, 2017 01:46
Szedł POETA przez świat, przypadkiem potknął się na ulicy, głowę rozbił o asfalt i klepie jak potłuczony, sam nie wie o czym.
Czy to jest o wstrząsie mózgu po autentycznym upadku ?
bo jeśli nie, to zaczynam się o ciebie martwić
duuuuużooo zdrowia Marcinku
pozdrawiam
Leszek.J
listopad 27, 2017 19:30
Podobno Żydzi w pewne dni bali się kruków czy gawronów, ale to nie jest pewne.
Pozdrawiam
mandarynek
listopad 26, 2017 17:36
Lekko się czyta, ciekawy motyw z krukiem, jednak nie wiem jakie jest przesłanie.
Konto usunięte
listopad 25, 2017 15:24
Wiersza się nie broni, bronimy siebie.
Któż rozpozna płeć ptaków w locie. Dobre!
Reszta być sobie.
Konto usunięte
listopad 25, 2017 15:05
i to jest konkretny argument! wiersz jest dobry... no tak, powodzenia
Marcin Legenza
listopad 25, 2017 15:02
Jak bajanie? Wyobraźnie, imaginizm, wiersz jest dobry. Może nie twoim zdaniem. Będę go bronił. Na tym rzecz polega, że się różnimy i mamy się różnić.
aidegaart
listopad 24, 2017 22:49
nie wiem o co kaman...
to jest ok "odmówisz...palców"
i to "inne kruki...inne"
reszta to bajanie
Joanna-d-m
listopad 24, 2017 21:56
Kruk, zwiastun śmierci.
"W wierzeniach słowiańskich kruki były mieszkańcami Wyraju – zaświatów, z których odlatywały jesienią i zimą, po to by sprowadzić na świat reinkarnowaną duszę"...
ale sam wiersz (no przepraszam) ale jakoś nie porwał mnie, chociaż tytuł powiązany z tematem zabrzmiał bardzo obiecująco.
Pozdrawiam