Też tak czytałem jak Autorka pisała, ale czytelnicy widzą głębiej i takie ich prawo.
W każdym razie dobry obrazek.
Pozdrawiam

Miałam okazję zwiedzać "rezydencję" bezdomnego w Rucianym. Świetnie się urządził w poniemieckim bunkrze. Skubaniec pobrał piątaka za wypożyczenie latarki.

Mandarynku, Strachu, Pawle, Halmar, Czyta nie pisze - dziękuję bardzo za wizytę i zostawione słówko.
Nie myślałam, że moja skromna migawka ze starówki skłoni do takiej dyskusji...miło :)
Ja akurat w tym tekście nie zakamuflowałam głębszych warstw...ot zapamiętany obrazek, kontrast, kadr...stąd taki tytuł.
O tym z jakich powodów, z własnego wyboru czy nie ludzie stają się bezdomni możnaby długo dyskutować...
zapamiętałam po prostu uśmiech kładącego się na ulicy człowieka...
Dziękuję za czytanie i pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

https://www.youtube.com/watch?v=YwSZvHqf9qM

Wielu artystów bywało bezdomnych, to pewnie głębokie doznanie, które szlifowało ich warsztat artystyczny :)

Paweł, ależ oczywiście. Środowisko bezdomnych jest bardzo zróżnicowane. Ale niezależnie od przyczyn i motywacji, bezdomność zawsze rodzi patologie.

http://wiersze.annet.pl/w,,10256

ten faktycznie był szczęśliwy

Halmar, są i tacy, pewnie, ale ja znam kilku innych. Nie ma co tak pewnie się wypowiadać na temat bezdomnych. Choroby psychiczne, depresja, alkoholizm, wszystko się może zdarzyć. Wolałbym nie próbować się na rękę z bezdomnością.

tak, ale po dwóch tygodniach im się nudzi:)
i rodzice tęsknią

strach na wróble, masz bardzo stereotypowe podejście do bezdomności, ci bezdomni którzy nie chcą zmienić swojego życia, nie dążą własnymi rękami do poprawy warunków bytowych chyba jednak mają wygodnie :) a uwierz, że takich bezdomnych jest masa.