Joanna-d-m
Trzy słońca
Wierszyk zamieszczony w kąciku "WIERSZE DLA DZIECI”
Dzieciństwo beztroskim uśmiechem zdobione,
małymi kroczkami z piaskownicy na huśtawki -
berkiem do szkoły.
Dzień niby zwyczajny, ale
Staś dzisiaj chce wiedzieć gdzie jest to słońce, które
opaliło go tak mocno, że jego buzia i rączki, i całe ciało
tak mocno zbrązowiały,
czy ono miało barwę brązową?
Wojtek wzruszył piegowatymi ramionkami -
moje słońce na pewno było dziurawe jak durszlak
w dodatku zardzewiałe,
gorące promienie nie ominęły noska - całej mojej twarzy
a swój rudawy kolor pozostawiło mi na włosach
Kasia stanowczym tonem zaprzeczyła:
słońce na pewno było bardziej żółte i bardziej raziło w oczy od tego teraz,
widzę jego farbkę na swojej skórze, a że
przyciemnionych okularów nie miałam to
dlatego teraz oczka mam mniejsze, jakby przymrużone.
Pani Sabina, jak zawsze, dziecięce słowa
anielskimi skrzydłami otuliła,
Kochani, słońce mamy jedno - na niebie chmurki
ogrzewa, a nas opala w różnych odcieniach
swojego ciepłego blasku
więc dobrze byłoby, gdybyśmy jak dawniej byli
pogodną, spokojną, Wielką Rodziną
Komentarze
Joanna-d-m
kwiecień 23, 2018 21:20
Szkoda :(
grzybowa
kwiecień 08, 2018 11:39
nie jest ok
Joanna-d-m
grudzień 10, 2017 20:59
mandarynku, dziękuję
a czy za długi? chyba nie, bo
mam jeszcze dłuższe (…) może przyjdzie i na nie czas [ale wówczas nie czytaj :):):)]
Pozdrawiam
Tomku, a mi wszystko się klei / no szkoda, że nie dotarłam (moja wina, moja wielka wina) może następnym razem... przynajmniej taką mam nadzieję. Dziękuję za szczery kom.
Paweł dobrze powiedział,
właśnie dlatego zamieściłam ten wierszyk w dziale dla dzieci, liczę na dyskusję odbiorcy (dziecka) z „czytaczem” - łącznikiem tekstu, pod warunkiem że ten, tekst zrozumiał.
Pozdrawiam
Paweł, zacny człowieku. Pozdrawiam serdecznie :)
Mister D.
grudzień 10, 2017 19:09
Tomek, dlaczego utopia? Nawet jak utopia to komu o niej mówić jak nie dzieciom? Potem już jest za późno.
Tomek
grudzień 10, 2017 18:50
Joanno, dla mnie to raczej wiersz o dzieciach, niż dla dzieci. Końcówki nie rozumiem - jakaś utopia z Wielką Rodziną(?).Tym razem jakoś mi się nie klei.
Pozdrawiam.
mandarynek
grudzień 10, 2017 17:18
Bardzo ładny wiersz, choć może trochę za długi jak dla dzieci, ale przyjemna ma aurę.
Joanna-d-m
grudzień 10, 2017 16:58
Paweł :) po namyśle (żeby źle się nie kojarzyło) zmieniłam i tu, i jeszcze gdzieś taaam niżej. Tak na wszelki wypadek :)))
Dziękuję jeszcze raz.
Pozdrawiam
Mister D.
grudzień 09, 2017 01:48
Mi chodziło o to, że, jakby to powiedzieć, przynajmniej na moim osiedlu "brązowym słoneczkiem" określało się pewną część ciała, i nie mogę się już tego skojarzenia pozbyć... Ale może nie jest aż tak uniwersalne. A tak nawiasem mówiąc, to wiersze piszą poeci, czasem nawet tacy, którzy skończą polonistykę. Tak jak obrazy tworzą artyści, a nie ludzie z wykształceniem plastycznym :)
Joanna-d-m
grudzień 08, 2017 21:00
Leszku, dziękuję
o tak problemy dziecięce wzrastają do rangi najwyższego szczebla, gdzie na wysokości zadania stają rodzice, opiekunowie, nauczyciele.
Mario, dziękuję za wizytę. Odpowiem -
prawą ręką małego czytelnika jest lektor
Paweł może masz rację z tym „brązowym…” pewnie przesadziłam ale to takie dziecięce myślenie, to może jednak zostawię?
Dziękuję, że zechciałeś zajrzeć .
imre, dziękuję za tak ,
ano piszę ale i powracam do tych już napisanych
(wygładzam, tak mi się przynajmniej wydaje) i wstawiam pod osąd Czytelnika.
Strachu… nu, nu, nu ! nie strasz mi tu dzieci :)
a ten styl… też mi się podoba :) dziękuję za ślad
Ach, Weroniko Weroniko
dziękuję za krytykę - upomnienie.
Jest Pani wobec mnie i tak łaskawa - delikatna, dziękuję.
Zmieniłam kilka słów, tej niebajki
Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo, i pozdrawiam :)
w.l.d.
grudzień 08, 2017 13:44
"dzieciństwo zdobione małymi krokam" - to jest bardzo ładne
i na podstawie tego wnioskuję, że to miał być wiersz, ale pooooszedł własna drogą
i gdzie zaszedł?
niby zamieszczone w dziale wiersze dla dzieci, ale moim zdaniem tp już kolejna produkcja z serii ANTYBAJKI
dlaczego? - już wyjaśniam:
1.
- jednemu dziecku zbrązowiało ciało
- drugiemu gorące promienie nie ominęły całej twarzy, a nawet noska
- w wyniku promieniowania dziewczynka ma pomnejszone oczy
---- ajm sorry, toż to horror! :/
2. kolejnym horrorem jest zapis.
kłania się znajomość podstaw polszczyzny- to dlatego lubicie pisać poezję - jest wygodnie i nie trzeba zawracać sobie głowy interpunkcją,
ale ten tekst nie jest poezją,
to opowiadanie - antybajka, więc już o szyku przestawnym nie wspomnę :),
ale skoro jest dialog, to dlaczego nie jest rozpisany?
3. ten tekst jest antybajką również z powodu braku pomysłu na puentę/morał.
bardziej to cytat z nędznego wystąpienia jakiegoś polityka, chociaż przez moment myślałam, że pani Sabina będzie takim prawdziwym słoneczkiem, który otuli zmaltretowane dzieci i "ociepli" sens ich życia. szkoda.
może trzeba było się rozpisać. ostatnio często to proponuję, bo mimo stałego uczestnictwa w warsztatach haiku - jakoś Was nie powściąga/nie skupia.
przy okazji warto wspomnieć, że w sumie pierwsza strofa również jakby z innej bajki.
4.
ten tekst nie jest aż tak perwersyjny jak poprzedni, ten o lubieżnych duszkach, ale tamten przynajmniej mnie rozśmieszył.
w sumie dziwię się, że takie wychodzą
Pani - uosobienie empatii...
ale obok erotyków, to chyba najtrudniejsze pisarstwo.
polecam książki Barbary Kosmowskiej - świetna literarura dla dzieci młodzieży, pisane z polotem i wspaniałą polszczyzną, bo autorka jest polonistką. :)