Milo w likwidacji
widokówka z akwarium
ale o czym ty opowiadasz?
to się nie dzieje. sztywnieje nawet
zaczadzony obietnicami poprawy nastroju umysł.
mówiłem, że lepiej już być nie może?
podpisz tu czytelnie i nie gryź więcej miękkiej dłoni
składającej na liście płac rozwiązłe parafki.
imiona trębaczy, sygnały,
zawieszone w uprzejmej przestrzeni
resztki wykutych na blachę przemówień.
łgarstwa i swąd po myśliwskiej grochówce.
nie zostawiajmy tego na końcu języka.
splunę przez lewe ramię i tak nic się nie zmienia.
księżycowy smak zawarty w ukrytej pod wanną butelce.
pozostałości po czasach niezapowiedzianych wizyt
powykrzywianych facetów w skórzanych płassszczach.
zaciśnięte szczęki i żyłka na skroni ojca
gotowa rzygnąć krwią.
gotów był za wasze brednie umrzeć.
teraz, by nie oszaleć oddał telewizor.
Komentarze
Milo w likwidacji
grudzień 17, 2017 16:34
czy wpłynie?
dziękuję za refleksje
mandarynek
grudzień 17, 2017 13:51
Ciekawy wiersz, mocny, ale płynie, jest dobrze.
Mister D.
grudzień 13, 2017 23:20
Milo, i owszem, mam wrażenie powtórki z rozrywki. Dlatego to ważny wiersz.
Milo w likwidacji
grudzień 13, 2017 21:29
dla starszych osób, to wciąż okno na świat.
jednocześnie może być ogłupiaczem.
Leszek.J
grudzień 13, 2017 21:08
Wiersz ładnie się buduje by skończyć na telewizorze który dziś jest już drobiazgiem. Ale widocznie tak trzeba.
Pozdrawiam
Milo w likwidacji
grudzień 12, 2017 11:27
dziękuję za opinie. dobrze wiedzieć, że moje słowa mają odbiorców.
Konto usunięte
grudzień 12, 2017 11:15
Podoba się.
Lena Pelowska
grudzień 12, 2017 10:57
gotuje się we mnie, wrze i płonie.
Milo w likwidacji
grudzień 12, 2017 10:52
@Lenka:
dopiero co, pałkarze śmiejąc się ironicznie, zapytali się go, czy nie wybiera się na protesty, to go mogą podwieźć od razu na komendę.
zjechał gówniarzy, jak bandę pętaków i na koniec powiedział, żeby się nie zdziwili, gdy pracodawcy uznają ich za szkodników i w przyszłości pozbawią uposażeń, bo historia to dziwka.
pytam: czy trzeba na papugę wysupłać, a on się śmieje, że pisto popłuczyny po komunie, a gnojki to ledwie blady cień milicji - mierni, ale wierni
Lena Pelowska
grudzień 12, 2017 10:02
fajne... musiałam przeczytać 3 razy, żeby załapać to miejsce i ten czas. żeby zassało. udało się.