Mister D.
Goń!
Na koń wytyczonych celów!
Tętnem słońca skroń przybiera!
Razem z nami, przyjacielu,
nie wierz, że tam wroga nie ma.
W krąg się obróć i spojrzyj sam,
wszędzie gdzie widnokrąg jasny:
czyj to zdradziecki ogon tam?
Nie daj wiary, że twój własny!
Stopy wesprzyj na strzemionach
i ostrogami konia tnij!
W żyłach szum sławnych galopad
i nieprzerwany łańcuch krwi
niech się falą wspieni gniewną,
niech jeden gardła zwiąże głos:
- Nie kręcimy się na pewno
jak to w przeręblu brzydkie coś!
Tętnem słońca skroń przybiera!
Razem z nami, przyjacielu,
nie wierz, że tam wroga nie ma.
W krąg się obróć i spojrzyj sam,
wszędzie gdzie widnokrąg jasny:
czyj to zdradziecki ogon tam?
Nie daj wiary, że twój własny!
Stopy wesprzyj na strzemionach
i ostrogami konia tnij!
W żyłach szum sławnych galopad
i nieprzerwany łańcuch krwi
niech się falą wspieni gniewną,
niech jeden gardła zwiąże głos:
- Nie kręcimy się na pewno
jak to w przeręblu brzydkie coś!
Ilość odsłon: 4551
Komentarze
Mister D.
grudzień 27, 2017 11:52
Dzięki, stylizacja tekstu uprawnia do takich skojarzeń.
Konto usunięte
grudzień 27, 2017 11:49
,,Na koń", przypomniała mi się ballada ,, ucieczka'' naszego otrutego wieszcza Adasia.