Gudmundur
NAZDRÓWKO
Wypalają codzienny ślad
niewidzialny
z pół przymkniętymi oczkami
(...)
żarzące się ognisko w chwili
uniesienia oślepia wizytówki
wspomnienia prawdziwego życia
(...)
przesiąknięta smrodem tradycja
smaku i węchu nie czują
zielonego powietrza.
Ilość odsłon: 4528
Komentarze
Gudmundur
styczeń 13, 2018 21:51
Joasia-:) dzięki za wgląd i komentarz-;)
Tak właśnie jest napisane -:))
Pozdrawiam ciepło!!
Joanna-d-m
styczeń 13, 2018 21:11
"przesiąknięta smrodem tradycja smaku i węchu
nie czują zielonego powietrza"
tak bym zapisała i wszystko jasne :)
Pozdrawiam :)
Gudmundur
styczeń 13, 2018 20:52
Tomasz -:) Czekałeś na swoją kolejkę -:) nie chciało ci się komentować tego wiersza -:))
Gudmundur
styczeń 13, 2018 20:49
Czasami jest tak, że jak człowiek pali papierosa, widząć żar ukazujący się na papierosie podczas kolejnego wciągnięcia do płuc, widzi pewnego rodzaju toast.
Może to wynika z tego, że człowiekowi ciężko jest zaakceptować teraźniejszość na trzeźwo, więc ucieka się do używek - nie tylko papierosów! Są również inne.
Mając świadomość tego, człowiek czasami chcę być trzeźwy, ale nie potrafi już. Na tym polega ta cała filozofia nałogu.
Ten wiersz jest o nałogach!!
Pozdrawiam
Tomek
styczeń 13, 2018 20:44
Ech, przeoczyłem to *zielone powietrze.
Moja wina.
Pozdrawiam. :)
x l a x
styczeń 13, 2018 20:41
Przy paleniu papierosa nie wznosi się toastu... Tu masz dystraktor
Gudmundur
styczeń 13, 2018 20:39
Sekator -:)Dzięki za czytanie i komentarz
Chodzi o nałogi, które na stałe zapisały się w naszym społeczeństwie.
Pozdrawiam
Gudmundur
styczeń 13, 2018 20:37
Ula!!! jesteś boska!!
trafiłaś!!!
Dzięki za czytanie i wyczerpujący komentarz!!
To jest jedna z interpretacji!!!
Pozdrawiam serdecznie
x l a x
styczeń 13, 2018 20:37
Nie wiadomo, o czym to jest. A już tutaj pojechałeś po bandzie: "węchu nie czują"... Na zdrowie;-)
Konto usunięte
styczeń 13, 2018 20:31
Ludzie palący nałogowo nie potrafią już żyć bez mocnego się sztachnięcia. Ludzie palący trawkę skazani na wpół otwarte drzwi do myśli jasnych i niezatrutych skażonym powietrzem wczorajszych śladów.
Bardzo dobry przekaz.
Ukłony:))