Leszek.J
Wspólny język
W naszej rozmowie znaleźliśmy wspólny język
trzeba go było rozdwoić by starczył dla dwojga
zaczął się wysuwać charakterystycznym ruchem
było niewygodnie z rozmowy sączył się jad
wołowy był dobry ale też nie w sosie
taki naburmuszony i mało rozmowny
kasztany z placu Pigalle okazały się przereklamowane
więc nasza uwaga skierowała się w drugą stronę
zaczęliśmy od tamtej strony wszystko poszło
jak w masło teraz tak to robimy
Ilość odsłon: 4561
Komentarze
Leszek.J
styczeń 15, 2018 21:25
Joasiu ;)
Joanna-d-m
styczeń 15, 2018 21:24
Przemilczę :)))
a wiersz mi się podoba, bo taki, (przynajmniej ja tak odbieram) z przymrużeniem oka
jeszcze raz pozdrowionka dla obu Panów :)
Leszek.J
styczeń 15, 2018 21:21
Dzięki Maks, to tak dla uśmiechu :)))
Leszek.J
styczeń 15, 2018 21:19
Marsie, tu jest duże tupnięcie aż się wszystko trzęsie :-)
Konto usunięte
styczeń 15, 2018 21:17
Z przymrużeniem oka jak najbardziej. Pozdr. Lechu!
x l a x
styczeń 15, 2018 21:16
Jest dobry pomysł. W końcówce robi się trochę nijako - brak jakiegoś tąpnięcia, lub może chociaż tupnięcia ;-)
Konto usunięte
styczeń 15, 2018 21:14
no i się atmosfera wyczyściła, czuć pozytywne wibracje :)
Leszek.J
styczeń 15, 2018 21:13
A co mi zostało?
:)
Joanna-d-m
styczeń 15, 2018 21:07
Leszek, bajdurzysz :)))
Strachu..., nie zawsze chcę być poważna - lubię się
uśmiechać, a owszem :)
Konto usunięte
styczeń 15, 2018 21:00
Joanno, uwielbiam twój dystans i poczucie humoru :)
pozdrawiam