Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Po prostu powiedziałaś: tak właśnie mieszkam, 
to mój most, moje krzesło i brama, ale żaden klucz 
nie pasuje jak ulał - za oknem przebudzona ulica, 
ciepło, które czujesz bije 
od latarni. 

Chodziło o kolor butów, a może
płaszcza, nie pamiętam, której z nas bardziej 
zależało, żeby trzasnąć drzwiami 
samochodu w środku miasta. 

Zniszczyć iluzję? 

Rozstałyśmy się, 
chociaż długo byłam pewna,
że idziemy tą samą ulicą.

Szłyśmy innymi, jedna z nas 
była ślepa.
Ilość odsłon: 2732

Komentarze

marzec 07, 2018 14:12

dziekuje za komentarze i poczytanie :)

marzec 05, 2018 21:14

A więc rozdwojenie jaźni?

marzec 05, 2018 13:55

Ja przyłączę się to wypowiedzi przedmówców.
Może być jedna osoba ,ale niekoniecznie.
Fakt, ten tekst uważam za wielowarstwowy.
"Zniszczyć iluzję" - tu jest wspólny mianownik!?
Przeszłość i przyszłość...
Pozdrawiam!

Konto usunięte

2-5

marzec 05, 2018 13:07

Marku... Poproszono mnie o ten komentarz. Nie zamierzałam wszczynać żadnej dyskusji. Nie z Tobą w każdym razie.
A co do naszego seksistowskiego pomysłu 8-marcowego to powiem Ci, że masz takie teksty, dla których złamałabym to postanowienie bez chwili namysłu. Te o kobietach. I to byłby bardzo miły upominek na Dzień Kobiet. A nie jakieś tam pończochy od Herberta. Pozdrawiam

marzec 05, 2018 11:53

Cześć Anita. Jeśli chodzi o "kobieca percepcja i obrazowanie", to raczej nic nowego i odkrywczego. Mówimy na to intuicja. W przypadku pisania są różnice w stosunku do mężczyzn, ale my to nazywamy "babska konfabulacja". Też ładnie. Pozdrawiam

marzec 05, 2018 11:42

Dwie pierwsze strofy dobrze się czyta:-) Reszta według mnie trochę odstaje.

Konto usunięte

2-5

marzec 04, 2018 21:21

Bardzo kobieca percepcja i obrazowanie. Myśl konkretna, ale ukryta pod szkicem, w którym jest kilka warstw - zwykła (panowie chyba tylko to widzą), druga jakby na marginesie, niby nieważne półsłówka, te zamruczane pod nosem, fusy, esencja, a właściwie jej delikatny ślad i wreszcie wolna przestrzeń na własne skojarzenia, lecz myliłby się ktoś sądząc, że przypadkowa i niezamierzona. To jak wejście w finale do pustego pokoju - o, niczyj, urządzę sobie. Otóż, ktoś go wcześniej przygotował.
Taka jest tu mniej więcej technika wchłaniania.
Pozdrawiam

marzec 04, 2018 19:51

To jest jedna i ta sama kobieta!

marzec 04, 2018 14:52

Żeby nie było - tekst nie jest zły, a pierwsza strofoida wyzwala uczucia. Jednak temat to jak zwykle (cliche) typ 'rozstania i powroty', co jest raczej oklepane jak... ;-) Od profesjonalistki oczekiwałbym czegoś oryginalniejszego... Ale to ja.

lu*

2-5

marzec 04, 2018 14:39

Ślepa uliczka, jedna z wielu, jakie niestety musimy przejść, przebiec. Utrata. Żal. Jest o czym czytać i sobie wyobrażać. Jest wiersz. Obraz, który zatrzymał mnie tak dotkliwie, za który dziękuję!