Ewa Brzoza Birk
Wolność
Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołębie,
ale jeśli wrócisz, może się okazać, że nie ma miejsca.
Inne nazwy ulic, brak starych przyjaciół, drzew
i nie poradzisz sobie ze wszystkim, za czym na północy
wyłaś z tęsknoty.
Od mrozu miasto pęka, na pół serce, niewiele zostało
z tego, w co wierzyłaś - odsądzonej od czci, wiary, zostały obce zimy
i lata, inne morze, złowieszczo milczące, żeby swoich ryb nie spłoszyć. Grudki soli,
okiść, którą z niedowierzaniem oglądasz. Tak cholernie krucha, odpada
płatek po płatku.
Ilość odsłon: 2587
Komentarze
Lena Pelowska
marzec 10, 2018 11:55
Krótko, zwięźle, esencjonalnie. Czuję ten tekst. Pozdrawiam
Gudmundur
marzec 09, 2018 21:23
Mnie to czeka, bo w niedługim czasie zamierzam powrócić na stare śmieci ( Polska).
Poniekąd sytuacja bardzo podobna-:)
Reszta przyjdzie z czasem...
Joanna-d-m
marzec 09, 2018 21:19
Jesteśmy wolni
możemy wybierać gdzie chcemy być, żyć
ale po czasie tęsknimy, chciałoby się wrócić tylko do czego/kogo,
okazuje się, że wszystko już inaczej – obco?
a oni? przyjaciele? może też się „rozjechali” (za chlebem).
Pozostaje tęsknota, miłość do miejsca gdzie się wychowaliśmy.
Niby „wszędzie dobrze ale najlepiej w domu” lecz czasami nie da się w takim domu.
Pozdrawiam
Gudmundur
marzec 09, 2018 20:43
Fajnie to ujełaś-:)
"Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołebie"
Cieżko się przyzwyczaić do rdzennego środowiska.
Ale jak ktoś chce...-:)
Szare kolory bywają bardziej kolorowymi, niż te kolorowe, które po jakimś czasie szarzeją-:)
Pozdrawiam!
Gudmundur
marzec 09, 2018 20:43
Fajnie to ujełaś-:)
"Podobno tutaj na jednego człowieka przypadają dwa gołebie"
Cieżko się przyzwyczaić do rdzennego środowiska.
Ale jak ktoś chce...-:)
Szare kolory bywają bardziej kolorowymi, niż te kolorowe, które po jakimś czasie szarzeją-:)
Pozdrawiam!
Leszek.J
marzec 09, 2018 19:41
Widzę tak jak Lucyna, emigrantkę z północy (Szwecja) i jej dzisiejsze rozterki.
Pozdrawiam
Ewa Brzoza Birk
marzec 09, 2018 09:31
serdecznie dziekuje za poczytanie i komentarze :)
lu*
marzec 09, 2018 08:22
Dla mnie jest to opowieść o peelce, która szukała wolności. Emigrowała, teraz pragnie wrócić, ale to wszystko nie jest takie proste. Pięknie i dobitnie ukazałaś nostalgię i poczucie osamotnienia. Kilkoma zaledwie słowami nakreśliłaś obraz czyjejś bezradności. Peelka jest jak gałązka w pułapce ciężkiego śniegu. Nic mi w tym wierszu nie przeszkadza. Bardzo lubię Cię czytać.
Konto usunięte
marzec 09, 2018 07:42
O ile pierwsza strofa jest jasna i czytelnie poprowadzona, pozostała część wiersza sprawia, że zapominam o czym czytałem wcześniej/ nie widzę powiązania pomiędzy wersami, bo jest po prostu natłok wszystkiego, za dużo przejść, rekwizytów.
I np. osobiście, w ogóle nie rozumiem fragmentu,
...niewiele zostało z tego, w co wierzyłaś - odsądzonej od czci i wiary, zostały... Nie rozumiem, do czego się odnieść żeby ulokować jakoś fragment "odsądzonej od czci i wiary"
jakaś wskazówka może?
i "tak cholernie krucha..." też nie przekonuje, najpierw delikatny wiersz, niby to subtelny a potem "tak cholernie kruche". Dla mnie, zwroty z zawarciem "cholernie", które mają potęgować albo udawać potęgowanie odczuć w Peelu, są już oklepane.
Poza tym słabo to współgra z treścią, poza tym, że może ew sugerować, że Peelka musi się zgrywać i udawać hardą. Ale można chyba to lepiej rozegrać.
hejohej
Ewa Brzoza Birk
marzec 08, 2018 23:11
m a r s, obawiam się, że Twoje myślenie jest bardzo schematyczne IMHO... nie pierwszy raz komentujesz moje wiersze w bardzo negatywny sposób, zatem mam dla Ciebie propozycję - po prostu nie czytaj ich, ok?! i jeszcze, błagam, zastanów się nad, co jest bardzo wyraźne w mich wierszach, a mianowicie autoironia, dystans i wreszcie zerwanie, a może skromniej powiem, próba zerwania z pieprzonymi schematami... To szczególnie odnosi się do Twojego ostatniego zdania komentarza... po prostu ręce opadają! Pozdrawiam.