Ewa Brzoza Birk
Geotrupes
Ciągnę, ale co będzie, jeśli się źle zestarzeję?
Tysiące biletów, zdjęć, pytań: z kim nie zdążyłam
zjeść śniadania - w cieniu lampy, nad rzeką, pod drzewem.
Tyle lat nie chciałeś być ojcem dla mojego dziecka,
podzielić się chwilą, widzeniem boga
i przeczuciami.
Może kiedyś bezinteresownie pokocham życie -
tak zwyczajnie, nie ze strachu.
Siedzę w wannie, nabieram wody
w usta, jeszcze
ciągnę.
Ilość odsłon: 5568
Komentarze
Dziwna
kwiecień 02, 2018 21:45
właśnie
tak zwyczajnie pokochać życie
bezinteresownie
nie ze strachu
może kiedyś się uda
bardzo mi się podoba wiersz
pozdrawiam
Konto usunięte
kwiecień 02, 2018 20:01
Mądry wiersz myślę że nie raz będę do niego wracać
Pozdrawiam serdecznie
Konto usunięte
kwiecień 02, 2018 20:01
Mądry wiersz myślę że nie raz będę do niego wracać
Pozdrawiam serdecznie
Leszek.J
kwiecień 02, 2018 19:52
To taki trochę rozrachunkowy wiersz, dobrze poprowadzony.
Pozdrawiam
Milo w likwidacji
kwiecień 02, 2018 19:06
Ok. Sprawnie przekazana treść.
Może przerzutnie nie przekonały, ale generalnie ok.
Lena Pelowska
kwiecień 02, 2018 12:57
Mocny akcent na święta... To czas spędzania chwil z rodziną, ale również bez niej. To drugie jest nieraz dotkliwe. Ojciec mojego dziecka nie odzywa się od roku. Ale nie boję się starości, być może jest jeszcze odległa, a może jestem gotowa, bo staram się wykorzystywać wszystkie, dokładnie wszystkie szanse. Twój wiersz bardzo inspiruje do przemyśleń. Pozdrawiam serdecznie i ciepło. Dużo zdrowia i pogody ducha życzę.