Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

    ciekawe szpalty o islamskim miłosierdziu

    przy sąsiednim stoliku dwie panie posunięte

    w latach mody na disco bywały gwiazdami

    rytmu Eruption, który nienawidził deszczu

 

    „To my poprosimy jeszcze wodę, ale zwykłą

    bez gazu, i żeby nie była zbyt zmrożona,

    nie za bardzo zmineralizowana, bo kamienie,

    w wysokich szklankach, i jeszcze słomki”

    (pomyślałam: kelnerka ma ułatwione zadanie

    po prostu odkręci kran i voilà!)

 

    „Wiesz, kupiłam trzy słoiki kremu na noc;

    tyle tego słońca teraz. Powiedzieli w sklepie,

    że data ważności jest bardzo odległa...”

    (jeszcze cię te kremy, kurwa, przeżyją

    meduzo)

 

    z niekłamaną ulgą

    wracam do cierpień palestyńskich dzieci

    izraelskich nowinek technicznych

    bliskowschodnich sztuk walki, które są takie

    odległe i papierowe



Ilość odsłon: 5170

Komentarze

kwiecień 09, 2018 20:53

Miło powitać wszystkich w skromnych progach.

Konto usunięte

2-42-4

kwiecień 09, 2018 15:58

Mars, jak to z ulgą?'wracam do cierpień dzieci?

kwiecień 09, 2018 15:50

:)

kwiecień 09, 2018 14:45

Koniec zajebisty, w sumie, wsio gra. Pozdrawiam

kwiecień 09, 2018 12:33

żart taki. po prostu mam na tapecie ten temat, bo mnie dwulicowość wqrvia.

kwiecień 09, 2018 12:32

ty mi qrna przez ramie zaglądasz?

Konto usunięte

2-42-42-4

kwiecień 09, 2018 12:03

A świat widzi, już przywykł, zajmuje się błahymi sprawami jak te leciwe panie. Ślepi, głusi czy bezradni...świętujemy wielki pic o miłosierdziu. Podoba mi się sposób przedstawienia tych myśli. ładny wiersz. Pozdrawiam.

kwiecień 09, 2018 10:57

W tych odległościach widzę paradoks

kwiecień 09, 2018 09:18

Cierpienia nie są mi odlegle, zwłaszcza cierpienia dzieci choćby palestyńskich, a tak w ogóle uśmiechnęłam się do tekstu :)
pozdrawiam

kwiecień 09, 2018 08:00

Wiersz poważny.
Wstydzę się, że zachichotałem podczas lektury.
( przez "meduzę")