Sąsiadka Mościckiego
Bogowie
tyś matką poezji tyś bogiem staruszko ze stwardnieniem rozsianym
papka z twoich ust jak rzeka płynie po brodzie
brodzisz w niewymówieniu wersów które znałaś na pamięć
liczysz liście gdy wiosną pączkują drzewa
córko która odwiedzasz chorą matkę
ty jesteś siostrą poezji i przyjaciółką
układasz własną biografię
ale na czole masz czwarte przykazanie
staruszku z przemoczonym pampersem
tyś rzeźbiarzem poezji trzymasz ją jak karabin w zaciśniętej dłoni
choć nie możesz nawet się czołgać z czułością opowiadasz
o swojej Eurydyce i czasach wojennych
i ty staruszko królowo poezji na wózku z uśmiechem na ustach
dziergasz koronę na kolanach
stopami próbujesz gładzić zroszoną ziemię
bogowie odpływacie w małych łódkach kropla za kroplą kłaniam się wam kłaniam
Ilość odsłon: 5030
Komentarze
Toya
maj 18, 2018 22:31
Bardzo dobry. Gratuluję!
Sąsiadka Mościckiego
maj 18, 2018 18:28
Dziękuję, Tomku :)
Tomek
maj 18, 2018 11:04
Gratuluję wyróżnienia. To naprawdę dobry wiersz.
Pozdrawiam.
lu*
kwiecień 20, 2018 09:57
Czekam na Twoje wiersze:) Pozdrawiam serdecznie!
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 20, 2018 09:45
Dziękuję bardzo Lu, moja Ty wierna czytelniczko :) czyli warto pisać ;) pozdrawiam
lu*
kwiecień 20, 2018 09:37
Tak tu wzruszająco! Pięknie, aż boli. Lubię jak tak boli :)
Wierna czytelniczka l.
Sąsiadka Mościckiego
kwiecień 20, 2018 08:47
jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za komentarze :)
Konto usunięte
kwiecień 19, 2018 23:23
Czcij matkę i ojca swego?
Pewnie ktoś powie, że stereotyp. Kiedy zima nastąpi, wtedy poznamy Bogów.
Piękny i mocny przekaz.
Ukłony dla Autora
grzybowa
kwiecień 19, 2018 22:05
nie jest źle
ale imho można by mniej tych apostrof
i bogów też aż nadto, aż nadto
Podoba mi się metafora z papką.
I puenta.
Leszek.J
kwiecień 19, 2018 21:32
Jest tu pochylenie się nad najsłabszymi.
Piękny wiersz w treści i formie.
Pozdrawiam