wokka
bzzz
przemierzam beskid niski,
dostrzegam bezwstyd owadopylnych.
wabią płatkami, eksponują narządy płciowe.
gdy szczególnie nachalny krokus rzuca
wyzwanie, nie wytrzymuję. zapałką
zgarniam pyłek z pręcików,
wrzucam do słupka.
kłębi się w mojej głębi
pszczela natura trzmiela.
dręczy duszę, gnębi ciało.
Ilość odsłon: 2950
Komentarze
wokka
kwiecień 22, 2018 15:51
mars!
Nie każdy peel musi zaraz "regularnie gwałcić worki z cementem", mój zapładnia tylko kwiatek zapałką.
Ludzie są różni więc i bohaterowie tekstów też, chociaż i twój "gwałciciel", i mój zapładniacz robią rzeczy bez sensu, jak małe dzieci. Są infantylni.
Pozdrawiam:)
x l a x
kwiecień 22, 2018 12:32
Spróbuj pisać o czymś innym, bo tu wyszło infantylnie. Pozdrawiam
wokka
kwiecień 22, 2018 08:17
wszystkim komentującym dziękuję za odwiedziny.
pozdrawiam:))
Konto usunięte
kwiecień 21, 2018 20:32
Uśmiechnąłeś mną :))
...wszystko miał twarde...zapałkę też:)))
Beatka z krzywymi n...
kwiecień 21, 2018 20:02
Ja tu zobaczyłam erotyk:)
Leszek.J
kwiecień 21, 2018 19:55
Tekst ma rację bytu, coś opowiada o krokusach które mam pod oknem bloku.
Pozdrawiam
Tomek
kwiecień 21, 2018 16:55
Beskid Niski na wiosnę, ech...
Wiersz wywołał u mnie uśmiech, choć nie traktuję go jako satyrę.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
kwiecień 21, 2018 16:40
Dzień dobry
Cóż natura ma swoje prawa. Bezwstyd jest wpisany w jej kodeks.
Pozdrawiam
grzybowa
kwiecień 21, 2018 15:34
:)
wokka
kwiecień 21, 2018 13:00
grzybowa!
peel mówi za dużo i wyraża się niedokładnie ale on taki jest albo taki ma być. dzięki za komentarz.:)
Dziwna!
dziękuję:)