Sąsiadka Mościckiego

jesienna wierszoza

zima nie dała wytchnienia.
zmarznięte zawiązki położyły
na łopatki późniejsze plony.

nie wiadomo, kiedy przyszło lato.
deszcz, deszcz, deszcz. brak witamin.
janka też jakaś taka wyjałowiona. deszcz, deszcz.

spadają liście. włosy kładą się dywanem
na ubraniach, w sypialni, na stole, czepiają ust.
dziewczyny opowiadają o gwałtach.

janka drwi. jej to nie spotkało. niczym soczyste,

prawdziwe jabłko, bez zbędnych dodatków, z piegami i brunatnymi korytarzami.

nadgryź. jest podobna do mnie. możesz się pomylić.

Październik, 2017

Ilość odsłon: 2685

← Poprzednia 1 2 Następna →

Sąsiadka Mościckiego

2-5

maj 10, 2018 20:32

Konto usunięte

2-3 2-3

maj 10, 2018 20:07

lubię też i takie wiersze, które płyną i płyną. szczególnie w deszczowe dni. dziś słońce, ale klimat tekstu zasługuje na na czytelniczego buziaka i uśmiech. może mógłbym coś wytknąć formalnie. ale jakoś narazie nie mam czego.

pozdrawiam

Sąsiadka Mościckiego

2-5

maj 10, 2018 19:37

też mi się wydaje lepiej :) robal może poczeka na inne jabłko ;)

Tomek

2-5

maj 10, 2018 19:33

O. Robal zniknął. I, wg mnie, lepiej toto wygląda.
Pozdrawiam.

Sąsiadka Mościckiego

2-5

maj 10, 2018 10:41

Leszku, nie wiem, co mnie jeszcze spotka. Peelka na pewno ma już za sobą ciężkie przeżycia, ale co przyniesie los?... Ja nie wiem, co będzie za parę godzin :) a mowa dalej...
Pozdrawiam i dziękuję za czytanie.

Leszek.J

2-5 2-5 2-5 2-5

maj 09, 2018 19:47

Myślę że trudne przeżycia są już poza peelką, teraz jest chęć na przeżycie czegoś extra.
Pozdrawiam

Sąsiadka Mościckiego

2-5

maj 09, 2018 13:54

W.l.d też się zastanawiałam nad podziałem na części. Bardzo dziękuję za sugestie. :)

w.l.d.

2-3 2-3

maj 09, 2018 13:45

jedyne co moge poradzić - podziel ten tekst/myśli na części. to moga być numery, ale moga być i pory roku.

może samo Ci sie uporządkuje i wylezie coś wiecej niż robal.

całkowicie do przeredagowania/przetrawienia,
ale przez autorkę, a nie przez portal. hej!