Leszek.J
Mono - tango
Sprzedawca ciemności mimo dnia białego
okopał się na pozycji to współczesny strateg
posępny jak cyklop w kuźni Hefajstosa
liczy wszystkie iskry by złożyć pioruna
największe ulewy ognia nie zagaszą
pilnujemy kieszeń by złote monety
pragnące swobody nie szły w towarzystwo
jak rozpustne panny starego zawodu
bo smok też wybredny poszukuje wianków
latarnie dziś świecą przez okrągłą dobę
sypiam z taką jedną noc jest jej na imię
nie daje uścisków nie gasi pragnienia
dmuchanie na zimne czasem w piersi parzy
sprawa jest rozwojowa klamka jeszcze wisi
Ilość odsłon: 2714
Komentarze
Leszek.J
sierpień 28, 2018 18:31
Dziękuję Cytro, zwłaszcza że przypadł do gustu :)
Pozdrawiam
Konto usunięte
sierpień 27, 2018 23:11
Bardzo ładny wiersz, przeczytałam z przyjemnością. Szczególnie pierwsza i...dmuchanie na zimne czasem w piersi parzy...Pozdrawiam
Leszek.J
sierpień 27, 2018 20:31
Jeśli już to głupoty i ośmieszenia (gdyby coś takiego zaistniało)
Konto usunięte
sierpień 24, 2018 21:49
Wstydzisz się czegoś?
Leszek.J
sierpień 24, 2018 21:35
Tak, i to się na mnie mści ale powoli, powoli się rozwijam.
Oby się tylko jeszcze szybciej nie zwinąć!
Konto usunięte
sierpień 24, 2018 21:27
Leszku ja mam czasem wrażenie że ty boisz się w tym temacie rozwinąć skrzydła, przecież po coś nam ten bóg uciechy cielesne dał :)
Leszek.J
sierpień 24, 2018 21:19
Odkopaliście jednak?
Może to i dobrze, dzięki Paweł, dzięki Strachu :)
Konto usunięte
sierpień 24, 2018 21:12
"Im starszy baran, tym twardszy róg" ?
Mister D.
sierpień 24, 2018 20:52
Jak klamka wisi to pół biedy, gorzej jak odpadnie. Pozdrawiam.
Joanna-d-m
maj 18, 2018 22:03
◕‿◕