Tomek
Ojciec
Nie miał kto go nauczyć, jak być ojcem. Dziadek umarł wcześnie, schizofrenogenna babcia wychowała kilkoro, chorych psychicznie, dzieci. Opuścił dom w wieku czternastu lat, nie zdążył zwariować. – Zawsze miał szczęście w życiu.
Rzucony w duże miasto, musiał radzić sobie sam. Gdy jeszcze pracował brat - przesyłał mu pieniądze. Ojciec dobrze się uczył, zaczął zarabiać na lekcjach dawanych słabszym kolegom. Wychowywał go akademik, później moja matka.
Pamiętam, jak opowiadał o Kosmosie, uczył matematyki, w podstawówce miałem paski na świadectwach.
Wyszedł z domu, gdy miałem dziesięć lat, zostałem ojcem dużo młodszego brata. Dwunastoletni ojciec jest dobrym wzorem dla dziecka, dobrze się z nim bawi w komunistyczne klocki, układają miasta… "Nad wiek dojrzały" umiałem zająć się Młodym.
…wczoraj znowu wybrałem pracę. Żona szalała ze złości. - "Nad wiek dojrzałość" spłatała figla robiąc ze mnie dziadka.
Nie miał kto nauczyć, jak być ojcem.
Ilość odsłon: 2600
Komentarze
Joanna-d-m
czerwiec 03, 2018 20:55
Czyta się dość ciężko - za drugim razem poukładałam sobie obrazy i jest
ciekawie choć:
mocno mi tu uwiera; jeżeli uciekł z domu to na pewno nie rzucony w duże miasto (chyba sam wybrał) bo czegoś tam, choćby jednego krótkiego zdania brakuje (mi)
potem „opowiadał o kosmosie, uczył matematyki” hmm, zabrakło tu „a” albo zwyczajnego myślnika (zamiast przecinka). Tomku
sądzę, że warto przemyśleć, ulepszyć a wówczas czytelnik na pewno wyjdzie usatysfakcjonowany
Pozdrawiam :)
Mister D.
czerwiec 03, 2018 19:03
świat jest pełen trudnych przypadków i traumatycznych doświadczeń, w ten sposób to można opisywać jeden dziennie, albo nawet kilka, nie zabraknie do końca życia ;)
Mister D.
czerwiec 03, 2018 19:00
A nie chciałbyś tego jakoś poukładać? Bo to chaotyczne, nie wiadomo za bardzo kto, co i kiedy. No i może nadać temu jakąś formę literacką, bo to jest chaotyczna relacja, nie porusza, opowieść jak z programu Trudne Sprawy. Za mało by wstrząsnąć.
Tomek
czerwiec 03, 2018 12:45
Nie tylko o to chodzi. Bardzo dużo naszych zachowań, pełnionych ról społecznych itp. jest pochodną tych pierwszych kilkunastu lat życia. Później już tylko można próbować naprawiać błędy. To dotyczy także przemocy, braku struktury wewnętrznej, lub jej nadmiaru...można by wymieniać jeszcze dużo. Zawęziłem miniaturkę do roli ojca, jako przykładu, najbardziej charakterystycznego w polskich rodzinach. Patologiczny, najczęściej, wzorzec: peryferyczny ojciec i dominująca matka wcale nie są rzadkie.
Dzięki za komentarz, pozdrawiam.
Beatka z krzywymi n...
czerwiec 03, 2018 08:56
Tak to właśnie jest. Jak się nadwyręży "kręgosłup" w dzieciństwie, to potem ciężko cokolwiek udźwignąć. Nawet rola ojca za ciężka.
Pozdrawiam :)