Beatka z krzywymi nóżkami
jesteśmy tym w czym się odbijamy
Idę z siostrą. Będę czytać w ruchu o jasnych kłosach, peluszce i łubinie.
W pobliskim lasku zrywałyśmy gałązki, maliny,
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele - od czasu do czasu przeganiały nas:
stada baranów i szczekanie psów.
Tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły. Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.
W polu wiatr rozwiewał moje włosy - niczym korzenie próbowały się wbić w czystą ziemię.
Nieopodal zbierano ziemniaki, a tam przy rowie rodzice zostawili braciszka, gdy stawiali snopki.
Pewnie później bardzo się zaniepokoili, bo mały wziął kijek i powędrował z kijkiem - kierownicą,
w domu zaś powiedział:"babcia zianziady", co oznaczało oranżady.
Idę z siostrą, mijamy łąki, pola; z uśmiechem na twarzy mówi:
- Teraz czuję się bardzo młodo.
Odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę, że mam tak codziennie, czytając o peluszce, łubinie, pszenicy.
W pobliskim lasku zrywałyśmy gałązki, maliny,
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele - od czasu do czasu przeganiały nas:
stada baranów i szczekanie psów.
Tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły. Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.
W polu wiatr rozwiewał moje włosy - niczym korzenie próbowały się wbić w czystą ziemię.
Nieopodal zbierano ziemniaki, a tam przy rowie rodzice zostawili braciszka, gdy stawiali snopki.
Pewnie później bardzo się zaniepokoili, bo mały wziął kijek i powędrował z kijkiem - kierownicą,
w domu zaś powiedział:"babcia zianziady", co oznaczało oranżady.
Idę z siostrą, mijamy łąki, pola; z uśmiechem na twarzy mówi:
- Teraz czuję się bardzo młodo.
Odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę, że mam tak codziennie, czytając o peluszce, łubinie, pszenicy.
Ilość odsłon: 1128
Komentarze
Beatka z krzywymi n...
lipiec 06, 2018 07:58
Lu, bardzo dziękuję :) pozdrawiam przeserdecznie
lu*
lipiec 05, 2018 20:06
Pięknie mi się z Wami szło, widziało, przeżywało...
Ileż tu ukrytych sprytnie emocji! Dobrze, że Małemu nic się nie stało, to musiała być radość...
Bardzo lubię Twoje pisanie. Przypomina mi obrazy Chagalla!
Beatka z krzywymi n...
lipiec 03, 2018 09:41
Paweł, Joasiu, bardzo dziękuję. Nie napisałam na początku o malinach :), że teksty takie skojarzenia wywołał, to cieszy:) dopisałam maliny, bo też je zrywałyśmy. Serdeczności Wam.
Joanna-d-m
lipiec 02, 2018 20:38
Narobiłaś smaku tymi malinami
- takich leśnych u mnie niestety, a te kupne to tylko wyglądem bo smak, daleko - nie ten.
Przeczytałam z przyjemnością a puentą urzekłaś.
Pozdrawiam
Rafał Hille
lipiec 02, 2018 20:32
Lubie poezje malowana proza..takie obrazki
Beatka z krzywymi n...
lipiec 02, 2018 20:24
Paweł, Imre, dziękuję serdecznie :)
imre
lipiec 02, 2018 10:10
Lubię takie pisanie na pograniczu. Lubię malowanie obrazów słowem i opowiedzenie jednej chwili która rodzi scenariusz.
Tu się tylko zastanawiam: Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.... czy nie dopisać "w zamian za uśmiech... alboprościej: za uśmiech
Ogólnie jestem na tak:)
Pozdrawiam
Mister D.
lipiec 02, 2018 09:56
Trochę "prozaicznie", ale klimatycznie, podoba mi się, przenoszę się tam wyobraźnią.