Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

65c9b3a242752951f47b88cc190d94bffa23c420
Olej na płótnie, 190X190 cm.

Detal obrazu:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/36494545_10216144705513062_8492316341913518080_n.jpg?_nc_cat=0&oh=c36a6ce50bc540fe4ae7c660cf02095f&oe=5BDDD1D8
Ilość odsłon: 4440

Komentarze

Konto usunięte

2-42-42-4

lipiec 07, 2018 14:07

ha ha ha, a pacaj sobie, chociaż ręka pewnie spracowana, tyle płótna zamalować.

lipiec 07, 2018 13:53

Cytro, a Ty to trochę jak ta mucha, i tak cię ruchem ręki zbywam.

lipiec 07, 2018 12:13

Imre, nie wyglądałby dobrze, bo tutaj chodzi o materialność farby, na reprodukcji, choćby największej, tego nie uzyskasz. Ten obraz najlepiej wygląda na płótnie, oglądany na żywo. W zasadzie wszystkie obrazy najlepiej tak wyglądają, ale niektóre lepiej. Pozdrawiam.

lipiec 07, 2018 12:11

Dziękuję za komentarze. Azi, jak się okazało, obraz wcale nie było tak trudno sprzedać, w zasadzie jest już sprzedany, choć nadal rezyduje w mojej pracowni i czeka na odbiór. Maluję drugi na podobnej zasadzie, choć w całkiem odmiennej kolorystyce.

Konto usunięte

2-42-42-4

lipiec 07, 2018 10:38

Tak, to dzieło sztuki, prawie dorównuje mojemu oknu po umyciu, z pierwszym śladem muchy. Namalować przestrzeń nie jest łatwo. Podziwiam i pozdrawiam.

lipiec 07, 2018 07:06

Bardzo dobry obraz. Pisałem Ci już o nim na FB. Dobrze będzie i tu do niego wracać


Ciekawe jak by wyglądał na polterze. Wielki format na jakiejś kamienicy (u nas w Bielsku wciąż można zasłaniać nimi okna, ale nie mieszkalne) w widocznym często uczęszczanym zakątku... taki od ziemi po dach.

Pozdrawiam

lipiec 07, 2018 01:13

To jest mistrzostwo, naprawdę, bardzo mi się podoba
Paweł,
gratuluję

:)

lipiec 06, 2018 20:50

Uwielbiam takie rozwiązania i duze formaty. Chyba jedyny problem w tym ,ze trudno bedzie go sprzedać. A może jako memento mori do sypialni?

lipiec 03, 2018 21:35

Do czerni jeszcze czegoś dodałem, ale obraz docenia się na żywo, bo w necie nie widać skali, a on właśnie skalą działa najbardziej w zderzeniu z drobnym i precyzyjnym detalem, który przemienia czarną farbę w pojęcie przestrzeni i światła. Zainspirował mnie widok nad rzeką, kiedy ludzie w oddali palili wieczorem maleńkie ognisko. Obraz jest malowany szerokimi i tłustymi pociągnięciami pędzla, żeby podkreślić materialność tworzywa, ma na sobie gruzły farby, i inne kostropate elementy. Żałuję tylko, że warunki nie pozwalają mi namalować jeszcze większego, myślę że 3x3 metry, albo więcej to by dopiero miało działanie, wtedy widz zostałby w jednej chwili wciągnięty w obraz i poczuł tę gęstą, materialną czerń, którą próbuje rozproszyć maleńkie ognisko. Dzięki za komentarz.

lipiec 03, 2018 21:15

Oj, duże wyzwanie jeśli chodzi o zużycie czarnej farby. Ale detal podoba mi się. Pozdrawiam