Tomek
Na urodziny
...spełnienia marzeń
rzeń?
W obłędnym widzie iść
na górę spotkać gwiazdę, nie udawało się
zajęta swoimi sprawami
rze nie miało miejsca
spełnienie
Dom zżarły kredyty
okna wypchane papierem bez gołych pań, by
nie gorszyć dzieci.
Twarze panów w matowych kolorach
to lepsze wrażenie.
W wymarzonej pracy
wyssano życie spod twarzy.
Przez chwilę można było
być rusztowaniem człowieka:
Samotny pogrzeb.
Żyj długo, rzucam.
Ja idę -
Ilość odsłon: 2465
Komentarze
Tomek
październik 01, 2018 08:38
Joanno, Dziwna, Imre. To "...rze" ma drażnić. To zostało z marzeń.
Dzięki za komentarze. Trochę utwierdzają mnie w przekonaniu, że powinienem pisać "na kolanie", bez kopii tekstu.
Pozdrawiam.
imre
październik 01, 2018 00:01
kurde Tomek, ten wiersz nie pozostawia mnie obojętnym.
myślę tu o tym wszystkim co obiecałem ale i o tym czego życzyłem moim bliskim i o tym jak na niewiele rzeczy mamy wpływ...
pozdrawiam
Dziwna
wrzesień 30, 2018 22:47
oj, bardzo się tu utożsamiam z peelem
i
smutno
pozdrawiam serdecznie
p.s. to "rze" też mnie denerwuje
Joanna-d-m
wrzesień 30, 2018 22:15
Drażnią mnie te „…rze” w pierwszej strofie,
potem płynie (i chociaż) bardzo smuto, ale niejednokrotnie, jakże prawdziwie.
Pozdrawiam
Leszek.J
wrzesień 29, 2018 20:49
Bez optymizmu i bez wielokropków, poza tym tekst ok.
Pozdrawiam
Tomek
wrzesień 29, 2018 20:44
Lu*, takie terapeutyczne pisanie. Pozdrawiam.
lu*
wrzesień 29, 2018 18:07
Tak mnie ten tekst pRZEraża, nie mogę go schować do kieszeni, bo pRZEżera podszewkę. Dziurkę robi do samego serca.
Mam przeczucie, że mogłabym się uchwycić rusztowania. Twarz jest naga, a w oczach może odbić się niebo.
Tak. Tu się zatrzymam i przetrwam.
Tomek
wrzesień 29, 2018 17:53
...takie dyktando...
Tomek
wrzesień 29, 2018 17:51
Na kolanie pisałem, miała być proza, ale enter się ciągle wciskał.
Mister D.
wrzesień 29, 2018 17:48
Coś mi się tam trochę przekombinowane wydaje, ale może nie mam racji.