Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Raz szedł prostą drogą skrzywiony ogórek,

jadł polską kiełbasę, miał oczy ponure.

Dziewicę napotkał urody oi!czystej,

nie miała ogórka, lecz pół litra czystej.

 

I wygiął się ogór jak pałąk lub tęcza

i był jak marzenie polskiego dziewczęcia.

- Ach, mój ty zielony, rodzimo skrzywiony,

pójdź w moje ramiona a będziesz kiszony,

 

dom szklany ci zrobić o słusznej średnicy,

mam  szczere i czyste intencje dziewicy,

niczego do szczęścia mi nie brak prócz ciebie

i twojej krzywizny wygiętej podniebnie.

 

Rozmiękczył się ogór, (choć nadal był twardy),

a niebo gwiaździste jak race, petardy,

rozbłysło nad nimi, zaniosło się hukiem:

dziewica do nieba zielonym szła łukiem.

Ilość odsłon: 3290

Komentarze

Konto usunięte

2-5

listopad 12, 2018 19:35

Czyli zielone ogórki potrzebują dziewic... Dobrze, że się już nie nadaję.

listopad 12, 2018 19:13

Wiem z czyjej to inspiracji, ale zabawa przednia
Pozdrawiam

listopad 11, 2018 20:45

Dzięki Dziwna, poprawię, tekst był na szybko pisany i może coś przeoczyłem.
Dzięki Silna.

listopad 11, 2018 20:42

Za dziewczynami solidarnie :)

listopad 11, 2018 20:37

fajowy:)
hi hi:)))

mała sugestia - by była równiutka dwunastka, to może "zieloniutki" zamiast zielony i "moje" zamiast "me"
i średniówka się też wyrówna
:)
pozdrawiam:)

Konto usunięte

2-42-4

listopad 11, 2018 18:11

:) może

listopad 11, 2018 17:53

Może szczyt osiągnęła. Dzięki.

Konto usunięte

2-42-4

listopad 11, 2018 17:49

Fajny, aczkolwiek z tym niebem w końcówce to tak średnio odbieram

listopad 11, 2018 17:27

Szczególnie to się tyczy typowego Janusza rzucającego mięsem

listopad 11, 2018 17:27

Dzięki :) Pozdrawiam.