Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Schody tej świątyni
Już od dawna
Są zbryzgane krwią
Łkam cicho
Za każdym razem
Gdy z okrucieństwem godnym Kaliguli
zatrzaskujesz za sobą drzwi

Wszystkie komórki
mojego ciała drgają
Pod wpływem dotyku
Twojego smutnego głosu

Z dziecięcą naiwnością
Czekam aż strużka śliny
Rozświetli kącik moich ust
Soczystym uśmiechem
Spełnienia

Przepowiednie antycznych wyroczni
Znów sprawdzą się co do joty

Ja oddam serce
A Ty je wyplujesz


Chwilę później

Zniknę na plaży
Moich białych płócien
A Ty zostaniesz
Wrośnięty w suchą ziemię
Jak sosna w tym nadmorskim
lesie melancholii

Który pachnie dłużącą się zimą
I delikatnie głaszcze szczeliny nieba

I nigdy więcej nie ujrzysz
Moich myśli koloru piasku

Kiedy wreszcie zrozumiem

Że nigdy Cię tu nie było 

Ilość odsłon: 2734

Komentarze

grudzień 14, 2018 23:16

Potrzeba wyższego rzędu, można powiedzieć ;)

grudzień 14, 2018 23:03

Teraz rozumiem po co te duże zaimki rzeczowne (osobowe) ale
to już błąd peelki.

grudzień 14, 2018 22:40

Czasem aż nazbyt skuteczne, ale nigdy nie na długo. Dziękuję za uwagi.

grudzień 14, 2018 22:30

Drugie Pozdrawiam miało być:
Podoba się :)

grudzień 14, 2018 22:29

Po lecie następuje jesień - czas przemyśleń, potem zima - może zmrozi?
na wiosnę,
być może wrota jeszcze będą zamknięte
ale latem?
to nie takie proste, klucze - podróbki - wytrychy
bywają skuteczne.

a "Ty" i "Cię" w środku wersu, dałabym jednak z małej.

Pozdrawiam



Pozdrawiam

grudzień 14, 2018 21:43

Dziękuję za miłe słowa!

grudzień 14, 2018 21:36

Dobrze że bronisz swego zapisu, to przecież Twój wiersz, ma on swój klimat
Pozdrawiam

grudzień 14, 2018 20:45

Nie pomyślałeś, że może to czkanie, łkanie jest specjalnym zabiegiem? Wiersz jest łaknieniem, smutkiem, może faktycznie ciężej się go czyta przez to, ale wydaje mi się że tak powinno być (patrząc z poziomu emocjonalnego).

grudzień 14, 2018 20:38

Moim zdaniem wersyfikacja jest nie do przyjęcia - pocięte zdania wprowadzają czkawkowość (enteryzm). Przemyśl styl pisania. Może:

"Schody tej świątyni
już od dawna są zbryzgane krwią
łkam cicho za każdym razem
gdy z okrucieństwem godnym Kaliguli
zatrzaskujesz za sobą drzwi

wszystkie komórki mojego ciała drgają
od dotyku twojego smutnego głosu

z dziecięcą naiwnością czekam na strużkę śliny
rozświetli kącik moich ust soczystym uśmiechem

Przepowiednie antycznych wyroczni
Znów sprawdzą się co do joty
Ja oddam serce A Ty je wyplujesz

Zniknę na plaży moich białych płócien
Ty zostaniesz Wrośnięty w suchą ziemię
Jak sosna w tym nadmorskim lesie
pachnącym dłużącą się zimą
wiatr delikatnie głaszcze szczeliny nieba

I nigdy więcej nie ujrzysz Moich myśli
Kiedy wreszcie zrozumiem
Że nigdy Cię tu nie było"

grudzień 14, 2018 01:35

Zapis już poprawiony, myślę, że teraz łatwiej będzie się skupić na treści ;)