Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

O świcie zanurzam dłonie w wartką wodę. Barwi je na różowo.
Opowiadasz mi wtedy o stalowych rynnach na dachu willi,
wciąż zalega tam mgła, półprzezroczysty dym parującej ściółki.
Mówisz, że to niedomknięte drzwi zdobiące bezlistne Beskidy. 
Oglądane z przedramion brunatnych pól barwy Fałata. Są pustką 
po upadłym drzewie, gdzie wznosił się człowiek,
teraz sięga po akwamarynę.
Ilość odsłon: 3453

Komentarze

czerwiec 03, 2019 09:32

Bardzo poetycki, z dużą przestrzenią do refleksji. Wyjątkowy. Pozdrawiam

czerwiec 03, 2019 09:02

...bardzo obrazowy opis
__fakt - podział na wersy nadałby temu opisowi lekkości ...podkreśliłby frazy

...ale jest wiersz

...dziękuję

czerwiec 03, 2019 00:29

Dobry wieczór

Dziękuję Panowie za komentarze, pozostałym za czytanie

Marku- dziękuję za polubienie za zwrócenie uwagi na treści, wreszcie- za nominację

Mithril- nie po raz pierwszy pokazujesz (mi) jaką drogą iść. Przyznaję: nie mam odwagi i doświadczenia, aby w ten sposób zapisywać swoje myśli, ciąć i kleić odważnie i pewnie. W moich puzzlach, choć wszystkie elementy pasują, mają wolne przestrzenie, które wypełniłeś. Dziękuję, że znalazłeś czas na przpracowanie mojego tekstu.

Luszku- kłaniam się nisko. Dziękuję za dobre słowo. Uważam, że każdy się tu od każdego uczy. Nawet jeśli ktoś czegoś nie daje wprost tylko zabiera, to i pozostawiona pustka skłania ku refleksji.
Ten tekst zaprezentowałem w takiej formie jak tu na warsztatach w Chorzowie podczas Portu Poetyckiego. Były ciekawe dyskusje i spostrzeżenia co do treści. Na pewno do przemyślenia, ale jak znam siebie- do przemyślenia za jakiś czas. Być może nikt nic z tego tekstu nie wziął a może wręcz przeciwnie. Ja się cieszę, że i tam i tu mogę to zaprezentować. Usłyszeć, poczytać opinie. Będąc na takim etapie na jakim jestem... wszystko jest nauką.


Pozdrawiam serdecznie

czerwiec 02, 2019 20:41

Ładnie złożone frazy, jest się od kogo uczyć
Pozdrawiam

czerwiec 02, 2019 20:36

"O świcie zanurzam dłonie w wartką wodę. Barwi
je na różowo. Opowiadasz mi wtedy o stalowych
rynnach na dachu willi,

wciąż zalega tam mgła, półprzezroczysty dym
parującej ściółki. Mówisz, że to niedomknięte drzwi
zdobiące bezlistne Beskidy. Oglądane z przedramion

brunatnych pól barwy Fałata. Są pustką
po upadłym drzewie, gdzie wznosił się człowiek,
teraz sięga po akwamarynę."

czerwiec 02, 2019 19:28

Bardzo trafne asocjacje malarskie (Fałat i akwamaryna) - mamy tu nie tylko nastrój przyrody, ale też inteligencję. Przeczytałem z przyjemnością, a zalogowałem się, by podziękować ;-)