imre
*** (O świcie zanurzam dłonie... )
O świcie zanurzam dłonie w wartką wodę. Barwi je na różowo.
Opowiadasz mi wtedy o stalowych rynnach na dachu willi,
wciąż zalega tam mgła, półprzezroczysty dym parującej ściółki.
Mówisz, że to niedomknięte drzwi zdobiące bezlistne Beskidy.
Oglądane z przedramion brunatnych pól barwy Fałata. Są pustką
po upadłym drzewie, gdzie wznosił się człowiek,
teraz sięga po akwamarynę.
Ilość odsłon: 4030
Komentarze
Dagny
grudzień 04, 2023 10:37
sporo ciekawego, krytyczna konstatacja nad ludzką kondycją, jest naszym niezmiennym obowiązkiem.
Sam tekst, odmalowany płynnym pędzlem,ale…znam ten styl, nieco cukierkowy w sensie wyczuwalnego „ pisania pod odbiorcę”
„ niedomknięte drzwi zdobiące bezlistne Beskidy”
„ oglądane z przedramion brunatnych pól barwy Fałata”,
to bezdyskusyjnie -„ przeprzymiotnikowane”) i przesłodzone grafomaństwo.
Rafał Hille
grudzień 04, 2023 09:56
kto wie co się stało z Imre? świetny tekst
imre
lipiec 22, 2019 06:38
Reniu, Tetu- bardzo mi miło Was gościć.
Cieszę się Tetu, jeśli właściwie oddałem klimat bystrzańskiej kotlince :), a skoro tekst uspokaja Cię Reniu- to jest to dla mnie powód do satysfakcji, nie tylko jako autora, ale i kolegi :)
Dziękuję za czytanie i chwilę pod wierszem
Pozdrawiam Was. Życzę dobrego dnia
tetu
lipiec 21, 2019 21:07
Bardzo dobrze znam te miejsca Wojtku:)
Świetnie oddałeś klimat. Brawo!
W pełni zasłużona nominacja.
Konto usunięte
lipiec 21, 2019 19:20
Uspokajają mnie Twoje teksty Wojtku :-)
imre
lipiec 20, 2019 08:20
Witaj Kwitnąca Lilio- jest mi bardzo miło, dziękuję bardzo za piękny komentarz
Tutejsza- dzięki za niezawodny nos.. już kilka razy to udowodniłaś ; )
Pawle- wręcz przeciwnie- dziękuję
I wbrew wszystkiemu nie uśmiałem się... :( Ale dziękuję - masz rację w tym co piszesz. Ja tak właśnie mam: kadruję świat... nie wiem czy to dobrze czy źle?
Pozdrawiam Was serdecznie
Do zobaczenia
Konto usunięte
lipiec 19, 2019 21:54
Pawle, miałam nosa głosując na ten wiersz - z Twoim komentarzem jest the best ;)) Mam nadzieję że Wojtek uśmieje się jak ja :)
Konto usunięte
lipiec 19, 2019 20:11
Arcyprzepiękna poezja nakreślona światłym i świadomym udręczeniem peela nad przemijaniem, bezkompromisowa relacja siebie z sobą samym, na przeciw wszelkim złym mocom, a to wszystko przez pryzmat majestatu, naszych pięknych POLSKICH gór.
Mister D.
lipiec 19, 2019 18:30
Wahałem się, ale się zdecydowałem, nie gniewaj się Imre, że pod tym wierszem, z sympatią:
Poeta na tropie harmonii w naturze
(kto tu kurwa wyrzucił tę butelkę)
siódme poty wylewa, na siódmą górę
wchodząc, idąc siódmym lasem, siódmą rzekę
przepływając wpław (kurwa mać, zdechła ryba
do góry brzuchem, [łza poety ją wskrzesza]).
Wreszcie jest - Drzewo jak wiersz, którym oddycha,
że aż nie widzi folii, która się zwiesza
[zużytych podpasek, papieru i gumek]
na gałęzi - co najwyżej ślubny welon -
- poeta na tropie harmonii w naturze
(kto tu wyrzucił zepsuty akordeon).
imre
czerwiec 04, 2019 02:44
Na moim etapie "doświadczenia" takie dyskusje są potrzebne i wzbogacają. Nauczyłem się nieobrażać ale nie nauczyłem się oszukiwać czas. Dlatego czasem po prostu mnie nie ma. Mimo to zaglądam nie raz i czytam.
Pewnie kiedyś przyjdzie jakiś dobry czas (przynajmniej dla mnie)i będziemy mogli się spotkać poza ramą Internetu. Takie rozmowy na żywo są jeszcze bardziej wartościowe
Pozdrawiam