Ada
Miasteczko
Blaszany kur na wieży
nie zapowiada końca świata.
Żyje w przyjaźni ze starym dzwonem,
pozdrawia dźwięczną godzinę.
Odwiedzam kamienisty rynek
- chwila postoju przy fontannie.
Wiosenny ptak spoczywa w chłodzie
kamienia. Każe iść dalej, w zakurzone
uliczki i ogrody z malwami. Tu - przyroda
znalazła dom, w ciszy która wzrusza
jak zagubione błękitne piórko.
Popatrz. Nad jeziorami drzemią mgły,
brzegi zarosły sitowiem. Światło przygasa
i odchodzi cicho - odwracam głowę,
nie potrafię odsłonić zapomnianych twarzy
Ilość odsłon: 2359
Komentarze
Mister D.
lipiec 14, 2019 02:08
Fajna melodyjna fraza, lubię tak płynąć.
Mister D.
lipiec 14, 2019 02:06
Mi się podoba. Wszystko wydaje się na swoim miejscu, ani za mało ani za dużo. Przemyślane i wyszukane słowa dla oddania atmosfery miejsca.