patrząc na dziewczynki w krótkich spódniczkach,
naiwnie niosące ciebie na ustach,
niczym kwiaty podlewane w doniczkach,
chciałbym wyświetlić im film o skorupach
pośród których wszystkie leżą nieżywe,
w takiej ciszy, że muchy kruszą cegłę
i beton, którą w bezwonne, chwytliwie
dźwięczne oprawi ktoś słowo – poległe.
Wprost nienawidzę cię Sanitariuszko Małgorzatko
myśląc o chłopcu liczącym na postrzał
by móc ciebie ujrzeć, tak zakochanym,
liczącym każdy pocisk, który został
mu w magazynku, i ofiarowany
tobie, z innym chodzącej po Odyńca.
Przez chwilę choć popatrz na jego dłonie,
w nich drży aż pistolet, z którym się wybrał
na jedynie czołg, jak dywan pod stopę.
Na dobrą sprawę wszyscy jesteśmy zbędni,
ale czasem z niedowierzaniem odkrywam,
że są ludzie, których uwaga się kręci
wokół szkła, które opróżnia celebryta.
Z jakiego lasu jego pokład wycięty
na miarę, i kogo na niego zaprasza,
żeby odbyć na nim stosunek niebosiężny,
niedosiężny dla przejętego zjadacza
pikseli, od których ubytki ma w szkliwie,
które dociekliwym spojrzeniem obnaża
sąsiad, patrząc na grubymi nićmi szyte
dowody urlopu na wyspach Bahama.
Potrzeba na to zezwolenia, kasy, sponsora, a to pewnie niezły korowód, podejrzewam, że sporo by kosztowało zlecenie odlania tego, wypolerowania. Z wyrzeźbieniem jakoś bym sobie poradził, znajomi rzeźbiarze by mi pomogli. W glinie dość łatwo się rzeźbi, można dodawać i odejmować, nie ma stresu że się zrobi o jeden ruch za dużo. Na aneks dyplomowy wykułem oczy w warstwach starego tynku, dałbym radę.
Nawet jak wspomniałem niżej, chciałbym żeby powstała taka rzeźba np. z polerowanego złota, do której gołębie by dopowiadały swój komentarz, czyli zaangażowałbym naturę, erozję, entropię. To by było integralną częścią pracy. Ale to pewnie nieprędko się stanie, o ile w ogóle, w naszym kraju jest nadal bardzo zachowawcze podejście do pomników. Mało jest np. humoru i dowcipu w rzeźbie pomnikowej.
Malując taki kciuk, czy też popularny lajk, nie robię niczego innego jak malarze malujący kiedyś swój świat, który ich otaczał, robię dokładnie to samo.
Moim zdaniem to po prostu obraz, dlaczego obraz ma nie drażnić? Jeżeli to czemuś służy to nie widzę przeciwwskazań. Dzisiaj obrazy funkcjonują w przestrzeni wirtualnej jak memy, dopiero na żywo można zobaczyć obraz i jego walory estetyczne. Trza wiedzieć na jakim świecie się żyje i tworzy ;) W tym jego siła, że drażni, ja tu widzę oprócz tego dość fajnie namalowaną rękę, mocny, nasycony błękit, gamę różów i beżów, czyli walory estetyczne. To trochę jak z Padliną Baudelaira, na wszystko można spojrzeć z perspektywy estetycznej, nawet na pisuar, czy zwykły balonik.
To wszystko dzieci Marcela Duchampa, w zasadzie wszyscy artyści teraz mają w sobie domieszkę Marcela Duchampa, tak myślę, inaczej robią rzeczy czysto estetyczne, dekoracyjne. Marcel Duchamp przewidział, albo sprowokował wiele, również to, że to miejsce, w którym eksponuje się dzieło nadaje mu rangę dzieła sztuki, czyli kontekst. Jego Pisuar poza galerią, czyli kontekstem, staje się na powrót zwykłym pisuarem. Tacy artyści istnieją w machinie galeryjno-biznesowej. Chociaż myślę, że rzeźby Koonsa i czaszka Hirsta nawet poza galerią zachowują walory estetyczne, dalej są w pewnym sensie obiektami sztuki. Ale oni są po Duchampie, i w sumie są mniej radykalni, idą przetartą przez niego ścieżką, podczas gdy on to tworzył i przecierał, to wymagało niewątpliwie dużo większej odwagi i przenikliwości, żeby otworzyć furtkę dla tego typu działań.
Co do czaszki... hmm... sam nie wiem... czaszka niesie ze sobą treść... vanitas, użyty materiał i niebotyczny koszt... w pewnym sensie też... to jest odbicie naszej epoki... Ale czy ja wiem czy lubię to? Może tego nie trzeba lubić. Jeff Koons tak jakby badał granice między sztuką a kiczem. W tym wszystkim jest kupa kasy i dobry marketing, machina sztuki światowej.
Konto usunięte
sierpień 25, 2019 00:50
Gdyby nie zęby i wyjaśnienia, to pomyślałabym, że to rekwizyt z pokazu mody.
Komentarze
Mister D.
styczeń 27, 2020 15:07
Wprost nienawidzę cię Sanitariuszko Małgorzatko
patrząc na dziewczynki w krótkich spódniczkach,
naiwnie niosące ciebie na ustach,
niczym kwiaty podlewane w doniczkach,
chciałbym wyświetlić im film o skorupach
pośród których wszystkie leżą nieżywe,
w takiej ciszy, że muchy kruszą cegłę
i beton, którą w bezwonne, chwytliwie
dźwięczne oprawi ktoś słowo – poległe.
Wprost nienawidzę cię Sanitariuszko Małgorzatko
myśląc o chłopcu liczącym na postrzał
by móc ciebie ujrzeć, tak zakochanym,
liczącym każdy pocisk, który został
mu w magazynku, i ofiarowany
tobie, z innym chodzącej po Odyńca.
Przez chwilę choć popatrz na jego dłonie,
w nich drży aż pistolet, z którym się wybrał
na jedynie czołg, jak dywan pod stopę.
Mister D.
styczeń 18, 2020 14:57
Książę Harry abdykował
Na dobrą sprawę wszyscy jesteśmy zbędni,
ale czasem z niedowierzaniem odkrywam,
że są ludzie, których uwaga się kręci
wokół szkła, które opróżnia celebryta.
Z jakiego lasu jego pokład wycięty
na miarę, i kogo na niego zaprasza,
żeby odbyć na nim stosunek niebosiężny,
niedosiężny dla przejętego zjadacza
pikseli, od których ubytki ma w szkliwie,
które dociekliwym spojrzeniem obnaża
sąsiad, patrząc na grubymi nićmi szyte
dowody urlopu na wyspach Bahama.
Mister D.
sierpień 25, 2019 11:04
Potrzeba na to zezwolenia, kasy, sponsora, a to pewnie niezły korowód, podejrzewam, że sporo by kosztowało zlecenie odlania tego, wypolerowania. Z wyrzeźbieniem jakoś bym sobie poradził, znajomi rzeźbiarze by mi pomogli. W glinie dość łatwo się rzeźbi, można dodawać i odejmować, nie ma stresu że się zrobi o jeden ruch za dużo. Na aneks dyplomowy wykułem oczy w warstwach starego tynku, dałbym radę.
Mister D.
sierpień 25, 2019 11:01
Nawet jak wspomniałem niżej, chciałbym żeby powstała taka rzeźba np. z polerowanego złota, do której gołębie by dopowiadały swój komentarz, czyli zaangażowałbym naturę, erozję, entropię. To by było integralną częścią pracy. Ale to pewnie nieprędko się stanie, o ile w ogóle, w naszym kraju jest nadal bardzo zachowawcze podejście do pomników. Mało jest np. humoru i dowcipu w rzeźbie pomnikowej.
Mister D.
sierpień 25, 2019 10:48
Malując taki kciuk, czy też popularny lajk, nie robię niczego innego jak malarze malujący kiedyś swój świat, który ich otaczał, robię dokładnie to samo.
Mister D.
sierpień 25, 2019 10:42
Moim zdaniem to po prostu obraz, dlaczego obraz ma nie drażnić? Jeżeli to czemuś służy to nie widzę przeciwwskazań. Dzisiaj obrazy funkcjonują w przestrzeni wirtualnej jak memy, dopiero na żywo można zobaczyć obraz i jego walory estetyczne. Trza wiedzieć na jakim świecie się żyje i tworzy ;) W tym jego siła, że drażni, ja tu widzę oprócz tego dość fajnie namalowaną rękę, mocny, nasycony błękit, gamę różów i beżów, czyli walory estetyczne. To trochę jak z Padliną Baudelaira, na wszystko można spojrzeć z perspektywy estetycznej, nawet na pisuar, czy zwykły balonik.
Mister D.
sierpień 25, 2019 10:38
To wszystko dzieci Marcela Duchampa, w zasadzie wszyscy artyści teraz mają w sobie domieszkę Marcela Duchampa, tak myślę, inaczej robią rzeczy czysto estetyczne, dekoracyjne. Marcel Duchamp przewidział, albo sprowokował wiele, również to, że to miejsce, w którym eksponuje się dzieło nadaje mu rangę dzieła sztuki, czyli kontekst. Jego Pisuar poza galerią, czyli kontekstem, staje się na powrót zwykłym pisuarem. Tacy artyści istnieją w machinie galeryjno-biznesowej. Chociaż myślę, że rzeźby Koonsa i czaszka Hirsta nawet poza galerią zachowują walory estetyczne, dalej są w pewnym sensie obiektami sztuki. Ale oni są po Duchampie, i w sumie są mniej radykalni, idą przetartą przez niego ścieżką, podczas gdy on to tworzył i przecierał, to wymagało niewątpliwie dużo większej odwagi i przenikliwości, żeby otworzyć furtkę dla tego typu działań.
x l a x
sierpień 25, 2019 10:33
A ten wyjątkowo drażni moje odczucia estetyczne... Bardziej pasuje na mem do fejkzbuka :-)
Mister D.
sierpień 25, 2019 10:28
Co do czaszki... hmm... sam nie wiem... czaszka niesie ze sobą treść... vanitas, użyty materiał i niebotyczny koszt... w pewnym sensie też... to jest odbicie naszej epoki... Ale czy ja wiem czy lubię to? Może tego nie trzeba lubić. Jeff Koons tak jakby badał granice między sztuką a kiczem. W tym wszystkim jest kupa kasy i dobry marketing, machina sztuki światowej.
Konto usunięte
sierpień 25, 2019 00:50
Gdyby nie zęby i wyjaśnienia, to pomyślałabym, że to rekwizyt z pokazu mody.