Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

E9b29a2c0f03644200cfd6e158f44cc23d63a43b
Olej na płótnie (obraz jeszcze niedokończony)
Ilość odsłon: 2459

Komentarze

październik 11, 2019 12:12

Czasem wracam też do starych motywów, maluję je jeszcze raz, inaczej, maluję różne warianty i wersje, drążę temat, to chyba można nazwać nienasyceniem, więc może też pokorą. :)

październik 11, 2019 11:36

Jasne, że pokażę. Ja wierzę w swój talent, ale przed płótnem mam pokorę, to jest walka, boksowanie się z obrazem, walka ze swoimi słabościami i codziennymi problemami. Gdyby nie moja wiara (i wcale nie uzależniam jej od uznania krytyków), którą niektórzy nazywają "nadymaniem się", to już dawno bym to rzucił. Chyba więcej zawdzięczam swojej "bufonadzie" niż pokorze. To po prostu instynkt samozachowawczy. Pozdrawiam :)

październik 11, 2019 00:26

Ok. To tak jak np z wierszami. Jedne długo leżakują by ujrzeć światło dzienne, do niektórych się nie wraca. Wszystko to kwestia natchnienia, czasem może pokory, przemyślenia, a już na pewno cierpliwości, a tej ciągle się uczę:)
Pokażesz jak dokończysz?
Dobrej nocy.

październik 11, 2019 00:06

Namalowałem go w tym tygodniu, myślę że dokończę, to kwestia dopracowania materii, detali, nasycenia koloru itd. Mam takie niedokończone obrazy, stoją i czekają, niektórymi po prostu się znudziłem, okazały się nie aż tak fajnym pomysłem jak myślałem, stoją i czekają, aż wpadnę co dalej z nimi robić, albo je zamaluję i namaluję na nich coś innego.

październik 10, 2019 23:51

To siem cieszem, bo myślałam że przesadziłam:)
Z tytułami tak już bywa, zawsze są utrapieniem.
Dawno go malowałeś? Dokończysz?
A tak w ogóle masz obrazy, które sprawiały Ci jakąś trudność i w konsekwencji nadal są nieukończone? I może takie pozostaną? Oczywiście przez trudność rozumiem nie pędzel, formę, bo to masz opanowane, ale np emocje, coś czego nie potrafiłeś dalej nazwać, wyrazić?

październik 10, 2019 23:39

Tetu, skojarzenie z pawiem i z mózgiem raduje moje serce, nawet nie wiesz jak bardzo :) W przypadku tego obrazu istotny też jest tytuł, nie zawsze mam dobre tytuły, ale w tym wypadku sam się narzucił, w zasadzie najpierw powstał tytuł, a obraz domalowałem do niego. Jak mówił Duchamp, tytuł jest jak kolor w obrazie.

październik 10, 2019 23:30

Spoko, traktuję je na luzie ;) Mam po prostu inne podejście do malarstwa, do tego co ładne i brzydkie, inaczej patrzę na obraz, na inne rzeczy zwracam uwagę w obrazie. Nie obrażam się, jeśli o to chodzi, inaczej bym tu nie publikował obrazów. Także luz. Obraz jest politycznym, społecznym i egzystencjalnym komentarzem, w zamierzeniu nie miał być ładny, ale moim zdaniem na swój sposób jest. Obraz to zawsze zbiór operacji, zestawienia kolorów, gesty, materia... Niezależnie od tego co przedstawia. Jeśli ten obraz odpycha, to dobrze, chciałem aby w pierwszym odruchu budził taką reakcję, ponieważ mówi o tym co mnie odpycha. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy będzie chciał to powiesić na ścianie, ale radzę sobie z obecną sytuacją tak jak umiem, staram się to wyrazić i wyrzucić z siebie.

październik 10, 2019 23:23

Pierwsze skojarzenie, to kolczaste serce, kolczaste, bo niedostępne, zimne jak twarz która się tam wyłania, ale czemu leży na parkiecie i jest zielone?
Potem pomyślałam, że to zwykły paw, no wiesz? Oka tam dostrzegam nawet i twarz tego z gości, co z godności zwrócił zawartość żołądka na parkiet, a nie np na drugiego gościa.
I broń Bóg nie ironizuję, takie skojarzenie:D

A może to roztrzaskany mózg i klepki?
Klepki w mózgu, klepki parkietu?
Taki pakiet, zestawienie.
Dla mnie istotne w tym czymś są usta. Nabrzmiałe, jakby opuchnięte wyrażają jakąś krzywdę.
Kurcze, ale to przecież niedokończony obraz. Bardzo jestem ciekawa co się z tego urodzi.

październik 10, 2019 23:15

Paweł, wszyscy wiemy, że jesteś uznanym malarzem, i masz swój styl. Ja się nie znam, mimo, że kiedyś próbowałem. A moje docinki traktuj na luzie... :-)

październik 10, 2019 22:45

Miał świetne wyczucie koloru. Jak sama mówisz był artystą naiwnym, co nie oznacza, że niezdolnym :) to nie jest mój ulubiony malarz. Nie nadymam się, stwierdzam fakt, i co mi zrobisz?