Motyl
„Café”
dzwon wybija godzinę
czuję zapach parzonej kawy
i smak słów
stukot końskich kopyt
budzi krakowskie melodie
gołębim lotem na dachu świata
oddycham
w świecie złych piosenek
trudno o powietrze
oddycham
patrząc na więdnące kwiaty
modlą się o istnienie
uliczny grajek wypłakuje grzechy świata
zastanawiam się
czy dobro czy zło widzę
kawa i słowa smakują pięknie
dzisiaj dobrem patrzę
Ilość odsłon: 2424
Komentarze
Motyl
styczeń 20, 2021 13:08
Przycupnął w cafe na dłuższy czas. Takie bywa życie...
Blu
luty 12, 2020 15:49
Najlepsze jest to, że Motyl nawet nie ma czasu na czytanie naszych komentarzy. Jest zajęty życiem. Pewnie sobie teraz gdzieś przycupnął w Cafe...
Mister D.
luty 09, 2020 18:37
uliczny grajek wypłakuje grzechy świata
zastanawiam się
czy dobrze czy źle widzę
że to Marek Grechuta
przez rynek daje z buta
i potyka się
o szalik?
Blu
luty 09, 2020 14:20
Przypomniała mi się piosenka, Kata - Purpurowe Gody. Ale Grechuta też mi chodzi po głowie :)
aidegaart
luty 09, 2020 01:07
jakie to, kurwa, urocze, że Kraków tak na Ciebie działa. Pewnie chodzisz do modnych knajp, potykasz się o poetów i tam różne jaja się między Wami rodzą.
Blu
luty 07, 2020 17:18
A może by ten tekst odebrać jako taką widokówkę, krakowską widokówkę... Jest i dzwon i floriański grajek, i dorożki, i gołębie. Grajek, to krakowski Stańczyk.
I kawa... raz smakuje raz nie. Ktoś ma motylki w brzuchy ,a ktoś muchy w nosie :) Czasem to kwestia tylko kosteczki cukru bądź jego braku, by usłyszeć dobrą , bądź złą piosenkę...
Ładnie:)
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:43
Skoro autor wie więcej, niech zostanie na dachu świata, nic mi do tego, najważniejsze jest dobre poczucie AUTORA.
Pozdrawiam
Motyl
listopad 24, 2019 22:18
nadbużański - pewnie, kto co lubi. ;)
umbra - zawsze autor wie więcej, reszta to tylko domysły. ;)
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:07
Motyl, tu nie o grajka tylko szło..... ślizgasz się w odpowiedziach, może ty byłaś grajkiem, więc wiesz więcej. Wszystko to obłe. Ale jest pięknie.
Konto usunięte
listopad 24, 2019 22:03
Sranie w banie.