Maciek Froński
Piosenka wędkarska
Mojej córce Ali, wdzięcznej odtwórczyni roli ryby
Złapała mi się ryba
Jak w bajce trafia skarb,
Królewski karp to chyba,
Naprawdę, chyba karp,
Lecz ryba się wyrywa,
Nie podszedł jej mój hak,
Grill, frytki, kufel piwa
Też pewnie jej nie w smak.
Co dalej z tym kłopotem?
Co podam na swój stół?
Nic, kupię puszkę szprotek,
A wędkę trach na pół!
Ilość odsłon: 2130
Komentarze
Mister D.
styczeń 12, 2020 10:47
aaa, no chyba, że tak... W takim razie wszystko się zgadza :)
imre
styczeń 12, 2020 02:47
Podoba mi się
Pozdrawiam
Maciek Froński
styczeń 11, 2020 15:06
Ale podmiot liryczny nie pożałował karpia jako istoty czującej, tylko po prostu zmogły go trudności :)
Mister D.
styczeń 11, 2020 12:47
Przyjemnie, choć trochę mi zgrzyta to opuszczenie "się" w drugiej linijce pierwszej zwrotki, ale ok, może to dobrze. W drugiej zwrotce pokusiłbym się o powtórzenie i napisał:
Lecz ryba się wyrywa,
nie w smak jest rybie hak,
grill, frytki, kufel piwa,
też pewnie jej nie w smak.
Poza tym spoko i przyjemnie, zastanawiam się jednak odrobinę nad przesłaniem, bo karpia nie wolno a szprotki już tak? ;)
Pozdrawiam.
grzybowa
styczeń 10, 2020 23:45
prawilno!
to do pl-a :)
a wierszyk bardzo udany
Leszek.J
styczeń 10, 2020 20:39
Fajnie i ekologicznie :)
Maciek Froński
styczeń 10, 2020 16:10
:)
Konto usunięte
styczeń 10, 2020 15:55
Chociaż właściwie szkoda,
nie róbmy tego tracha,
jutro znów czeka woda
a dziś z piekarni ciacha.
Pozdr.
Konto usunięte
styczeń 10, 2020 15:44
Przyjemny :)
Maciek Froński
styczeń 10, 2020 15:36
Zwłaszcza do śpiewania z dzieckiem :)