Mister D.
Przejdź się
Jeśli nie widziałeś trupa
przejdź się latem do kostnicy,
chłód panuje tam gdy upał
kąsa niczym muchy żywych.
Martwi leżą i już nic im,
chłód czy upał, nie przeszkadza,
tylko panuje w kostnicy
duch zrozumienia dla świata.
I być może atmosfera
wcale nie jest tam grobowa -
kto zmarłych w drogę ubiera
mógłby powagi dochować?
Gdy krząta się wokół ciebie,
tutaj naciągnąć, tu przyszyć,
czy mógłby o suchym chlebie
pracować żeby nie przytyć?
Nie łyknąć wprzód dla inwencji
zanim ci zrobi makijaż,
żebyś wyglądał jak świeży,
z trumny jak żywy mógł wypaść
prosto na blask od świec licznych
w ciszy kaplicy poważnej,
niemal oddychał w dowcipnej
żywej grze cieni i świateł.
Echo od gwoździ przypomni,
że nie wybuchniesz już śmiechem,
ktoś za konduktem żałobnym
spojrzy w telefon i ziewnie.
Komentarze
Mister D.
listopad 16, 2023 10:03
Przypominam ten wiersz na gorącą prośbę personelu domu bankietowego Relax w Nowym Dworze Mazowieckim. Oprócz tego pogoda ładna, warto przejść się na spacer. Pozdrawiam serdecznie.
Mister D.
maj 02, 2020 21:09
też tak myślę. Dzięki Leszek.
Leszek.J
maj 02, 2020 19:21
Myślę że czasem lepiej być trupem niż żywym.
Życie jest nieraz piekłem a tam już wszystko jedno :|
Pozdrawiam
Mister D.
maj 02, 2020 14:19
Dzięki.
Zapomniałem hasła
maj 02, 2020 14:03
Koloejny napiętnowany wiersz rymowany, a całkiem ciekawy.
Mister D.
maj 02, 2020 13:47
To taka szpilka była, żeby wydobyć wiersz z zakamarków..,
Zapomniałem hasła
maj 02, 2020 01:44
Zależy z czyjej perspektywy :)
Mister D.
maj 02, 2020 01:35
Apokalipsa nie musi być taka ponura ;)
Mister D.
styczeń 15, 2020 11:16
Jeśli nie widziałeś trupa
przejdź się latem do kostnicy
chłód tam panuje gdy upał
kąsa niczym muchy żywych.
Martwi leżą i już nic im,
chłód czy upał, nie przeszkadza,
tylko panuje w kostnicy
duch zrozumienia dla świata.
I być może atmosfera
wcale tam nie jest grobowa?
Kto zmarłych w drogę ubiera
mógłby powagi dochować?
Gdy krząta się wokół ciebie,
tutaj naciągnąć, tu przyszyć,
czy mógłby o suchym chlebie
pracować żeby nie przytyć?
Nie łyknąć wprzód dla inwencji
zanim ci zrobi makijaż,
żebyś wyglądał jak świeży,
z trumny jak żywy mógł wypaść
prosto na blask od świec licznych
w ciszy kaplicy poważnej,
niemal oddychał w dowcipnej
żywej grze cieni i świateł.
Echo od gwoździ przypomni,
że nie wybuchniesz już śmiechem,
ktoś za konduktem żałobnym
spojrzy w telefon i ziewnie.
Mister D.
styczeń 14, 2020 18:57
Nie są, za to chcę aby były muchy a nie moskity, jako że wiersz o trupie. Rytm w dwóch miejscach poprawiłem, dzięki. Pozdr.