Mister D.
Koszula
Nie okrywaj swoich tatuaży dziecko
lasu, w ani jedno ich zatrute słowo,
nie przymierzaj litery, której byś przełknąć
nie mógł bez popijania jedynie wodą.
Wyrosłeś wśród słów na wyciągnięcie ręki,
w świętej geometrii ze słomy i drewna -
zerwij ten obcy język, który przemienił
chleb i wino w broń masowego rażenia.
Zwróć je czym prędzej, z ciszy drzew kauczukowych
cięciwą odeślij im prosto do krtani.
Nie twoje jest to słowo, któremu dzwony
potrzebne, i których się sercem udławisz.
lasu, w ani jedno ich zatrute słowo,
nie przymierzaj litery, której byś przełknąć
nie mógł bez popijania jedynie wodą.
Wyrosłeś wśród słów na wyciągnięcie ręki,
w świętej geometrii ze słomy i drewna -
zerwij ten obcy język, który przemienił
chleb i wino w broń masowego rażenia.
Zwróć je czym prędzej, z ciszy drzew kauczukowych
cięciwą odeślij im prosto do krtani.
Nie twoje jest to słowo, któremu dzwony
potrzebne, i których się sercem udławisz.
Ilość odsłon: 2187
Komentarze
Mister D.
lipiec 05, 2021 13:33
https://www.youtube.com/watch?v=bArhAQ9oOr4
Mister D.
styczeń 19, 2020 18:04
Ten wiersz nie celuje w poziom meta. A taką formę po prostu lubię. Dziękuję za komentarze.
Konto usunięte
styczeń 19, 2020 15:15
zrobił się ciekawy wiersz po twoich komentarzach - sugestywny opis indiańskiej rzeczywistości. ja zacząłem swoją lekturę od jego uniwersalności i tu zawiódł. innymi słowy na poziomie dosłowności jest okey, na poziomie meta sztandarowo.
a co do układu - takie równozwrotkowe ulizanie nie służy detonacji tego, co istotne w tekście, forma nie powinna więzić treści, lecz ją eksplorować, a w dalszej kolejności eksponować.
Konto usunięte
styczeń 19, 2020 15:13
Trzy ostatnie komentarze na miarę eseju :)
Mister D.
styczeń 19, 2020 15:03
Jest coś przerażającego i diabolicznie przewrotnego w tym, że ktoś daje komuś ubranie aby się nim okrył, i chrześcijański akt miłosierdzia i obdarowywania zamienia w narzędzie mordu... Jak wczuję się w istotę tego to ciarki mi po plecach idą i coś za gardło mnie chwyta.
Mister D.
styczeń 19, 2020 14:35
Architektoniczna organizacja indiańskich wiosek była tak pomyślana aby organizować nawet sferę kontaktów płciowych, wyznaczała normy i granice, kto z kim może a kto z kim nie, aby zapewnić większą różnorodność genetyczną. U Indian nie było rozróżnienia na sacrum i profanum, oni żyli w sacrum, otaczało ich zewsząd, wszystko było święte.
Mister D.
styczeń 19, 2020 14:25
Być może, ale są pewne słowa klucze, choćby cięciwa, drzewa kauczukowe - dla białych kauczuk był bardzo cenny. Nie widzieli w Indianach ludzi, tatuaże indiańskie były dla białych dowodem zdziczenia i barbarzyństwa. Tym czasem tatuaże miały znaczenie, mówiły o przynależności do plemienia, przynależności do kasty, warstwy społecznej, czy ktoś był z "plebsu" czy z arystokratycznego rodu, Indianie mieli swoją strukturę społeczną i właśnie tatuaże jako wytwór kultury i sztuki, świadczyły o odrębności człowieka w świecie przyrody, odróżniały go od zwierząt, kto nosił tatuaż był istotą ludzką.
Konto usunięte
styczeń 19, 2020 14:19
Las wystarczyłoby zamienić w dżunglę na przykład i obcy język w język misjonarzy i wszystko jasne. Ogladalam film misja. Jezuici byli za rdzennymi tam polityka zwyciężyła chciwość władzy oczywiście chciwość kościoła. Jeden wielki syf. Rzeczywiście komentarze Autora dużo rozświetlają. :)
Konto usunięte
styczeń 19, 2020 14:05
bez tych komentarzy wiersz o wiele mniej czytelny.
Mister D.
styczeń 19, 2020 13:58
w świętej geometrii ze słomy i drewna - wioski indiańskie były odzwierciedleniem ich wierzeń i kosmogonicznych wyobrażeń, ich plan organizował życie społeczne, nie były potrzebne dodatkowe sanktuaria. Biali misjonarze dobrze zdawali sobie z tego sprawę i udokumentowali plan architektoniczny tych wiosek w swoich pamiętnikach, a jednocześnie wiedzieli, że aby zniszczyć i pokonać Indian trzeba ten plan zniszczyć.