Hej Paweł!

Z chęcią ci odpowiem !?

tu nie ma czego dopasowywać. Wszystko jest na miejscu - moim zdaniem.
Rozwieję twoje wątpliwości, bo

"rzeczywistość ekslorowaną

Przez ludziki będące ludźmi
albo
.
.
.
.
ludźmi będącymi ludzikami!?

Brałeś kiedykolwiek udział w seansie ajałaska!?
Bo ja tak!! w jezyku Keczua to się nazywa "liana duszy.
Przez to moje łącza i styki jeszcze się nie przepaliły, raczej dobry telewizor musiałem wybrać - chyba "Beryl" by móc napisać ten tekst -:)
Paweł!! - po seansie zacząłem dostrzegać świat , bardziej mistycznie. Może to jest powód, że piszę tak a nie inaczej. Z resztą drugą wersję również masz ( zgadza się?)
Autor w tym wierszu jest przekaźnikiem Ziemi.

Zostawmy gramatykę - proszę!
Ja nigdy nie pisałem gramatycznie, przez co czytelnicy ( chyba) tacy jak Ty, twierdzą że tekst jest nieudolny, bełkotliwy. Nie obrażam się, wcale!!

Co do fraz!?
Tu jest podział:

bogacze - biedni
i władza która kojarzy mi się z Sodomą i z hipokryzją, względem Naszej planety...

Ludzie są różni. Przemiał powodujący to zjawisko, sprawia, że jesteśmy na przemian - raz to bogaci, raz biedni. A gdzie podział się balans?
I co? Plądrujemy!!

Mam nadzieję, że jakoś wytłumaczyłem

Pozdrawiam Cię

rzeczywistość eksplorowaną

Przez ludziki będące ludźmi
albo
.
.
.
.
.
ludźmi będącymi ludzikami!?

- jak mam gramatycznie rozumieć te frazy? Do czego dopasować poszczególne części? Ja tego kompletnie nie rozumiem.

Manifest Ziemi powiadasz... że jesteś przekaźnikiem...? W takim razie coś na łączach nie styka... sorry Dahida, ale ja tu Matki Ziemi nie słyszę, słyszę tylko nieudolnie napisany tekst... nieczytelny i bełkotliwy.

Hej Mithril. Stęsniłem się za tobą!

Dla kogo gniot, dla ludzi, czy Ziemii?!
Pozdrawiam

...gniot

Tak jak Greta Thunberg wygłosiła swój manifest odnośnie klimatu, tak Ja - jako autor - wygłaszam manifest Ziemii

Paweł-:) Coś jeszcze dodam.

Ziemia jako Nasza matka jest wylęgarnią ludzi.
I w tym sęk, że nie doświadczamy w pełni, naszych oczekiwań względem Niej. Bo nie zasługujemy nato ?!
To oczywiście tyczy się tej treści którą przytoczyłeś

"stałam się zakładnikiem
własnych postaci penetrujących
rzeczywistość penetrowaną "

Kto dzisiaj nie penetruje Świata?, kto nie wydobywa ropy i innych surowców, podczas gdy najważniejszym surowcem jest - tak naprawdę!! - czas







;


















;










;

Witajcie -:))
Widzę, że wiersz poddany został operacji-:)
to dobrze!
Powiem tak - wiecie zapewne, że nigdy nie patrzyłem na formę. Widocznie troszkę jest zniekształconą -:)
Ten ogonek - owszem przyznaję rację - moja niespostrzegawczość -:))

Ja nie jestem ekspertem od oględzin -:))

Zawsze robiłem byki, przez co krowy traciły swoje łaty -:)) i w końcu zostały gołe.

Ale do rzeczy -:)

Intymność -wycieraczka
buty - podeszwa

Dokładnie tak - autor chciał przedstawić ten manifest w taki sposób.

"czyli że ktoś butami poleruje podeszwy ( intymność ) !? "
No dokładnie o to chodzi, bo to jest epicentrum tego wiersza!

Pozdrawiam Was serdecznie

Widzę, że Paweł też zauważył brak przemyślenia, co powinno dać autorowi do myślenia... :-)

stałam sie zakładnikiem
własnych postaci penetrujących
rzeczywistość eksplorowaną -

- a tu już niczego nie rozumiem... Penetrować i eksplorować to synonimy...
Ostatnia linijka wiersza to byk gramatyczny, przez co ta linijka nie ma sensu.

Pozdrawiam.