Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Z czarnym papierem, białym pastelem, na powódź

wybieram się w noc ciepłą, przez tunel z drzew, z grochu


jest rechot żab, grzechotki mi robi z małżowin,

słowiki ze szkła dzwonią o siebie, znajomy


idę zobaczyć widok na nowym podbiciu

z szumu rozlanej rtęci. Ciemne z aksamitu


odcięte od pni korony drzew stawiają opór,

a jednocześnie jakby pogodzony pochód


dziwnych zwierząt, choć raczej cichy wylew w ryzach

wału niż powódź, w ryzach papieru powstrzymać


próbuję je po ciemku, powstrzymać nie mogąc

siebie przed rysowaniem – dziwne zwierzę nocą


z teczką kiepskich rysunków.

Ilość odsłon: 2008

Komentarze

styczeń 31, 2024 12:21

Wciąż się borykam z tem wierszem, ale piosenka mi go przypomniała
https://www.youtube.com/watch?v=1cJji6Queys

wrzesień 20, 2020 22:20

Dzięki Janusz. Pozdrawiam.

wrzesień 20, 2020 21:45

odcięte korony od pni stawiają opór,
a jednocześnie jakby pogodzony pochód
dziwnych zwierząt, choć raczej cichy wylew w ryzach
wału niż powódź, w ryzach papieru powstrzymać

to jest przesympatyczne fajne takie fajniusie...bardzo tak)):- pozdrawiam Pawle

wrzesień 19, 2020 03:54

Dziękuję Ci za te słowa :)

Ada

2-42-42-42-42-42-42-4

wrzesień 18, 2020 12:46

Nie tylko trafiasz do wyobraźni, ale pomagasz ją odnaleźć.

wrzesień 18, 2020 00:53

Dzięki.

wrzesień 17, 2020 23:34

Ciekawe :)

wrzesień 17, 2020 15:01

Ja np. pierwsze wiersze pisałem nocą, ale przy świetle :)

wrzesień 16, 2020 09:43

No niestety, rysowanie po ciemku najczęściej nie przynosi dobrych efektów. Dzięki i pozdrawiam.

wrzesień 16, 2020 03:02

Witaj Paweł!

Przeczytałem ten wiersz!
I w zachwycie, w podziwie dla talentu malarskiego, łączysz artyzm z poezją, w tej treści.
Rozumiem to rozczarowanie -:)

Pozdrowienia Dla Ciebie!