RozaR
Nie zabiłem Ponińskiego
Wiersz jest tekstem mówionym przez Rejtana a dotyka poważnej kwestii.
- Czy mamy prawo zabić w chwili nadchodzącego wielkiego nieszczęścia ?
Wiersz odnosi się do słynnego obrazu Matejki na którym w drzwiach leży Rejtan z rozdartą koszulą a nad nim wypina pierś Poniński – człowiek sprzedajny i uzależniony od hazardu , realizator i organizator rozbiorów Rzeczypospolitej.
Wiersz jest też piosenką z bluesowym riffem – o dziwo dobrze pasuje. C7 H7 e
Napisany w 2014 roku
Dziękuję losowi że w życiu
Nikogo nie zabiłem
Lecz jednak żałuję że świnia ta wciąż
Jeszcze żyje
Pachołek Moskali rządzi mym krajem
I na to wychodzi
Że rządzić nim będzie wciąż
Jeszcze dalej
Na słabość mej duszy jako akt mej niemocy
Na Boską opatrzność
Gdybym dla przykładu Ponińskiego ustrzelił
To los potoczyłby się inaczej
Zabrakło mi w oczach tysięcy setek zabitych
Tych sznurów skazańców
Drepczących na Sybir
Może gdybym znał tę przyszłość i widział
Spalone kościoły
Nie darłbym koszuli tylko Ponińskiego
Celnie położył
Gdybym wiedział że na przeszło sto lat
Opuścisz nas wielki Boże
Niechybnie bym podeptał piąte
Przykazanie Twoje
Że stchórzyłem zabić
Wybacz mi narodzie
Na słabość mej duszy
Jako akt mej niemocy
Na Boską opatrzność
Że nie zabiłem
wybacz mi narodzie
Komentarze
RozaR
maj 30, 2017 08:17
Niezbyt zrozumiałem - prawie nic.
Tekst z 2014 roku i wtedy miał wielki sens.
No i jest to dobra piosenka .
aidegaart
maj 30, 2017 03:22
Znaczy, żeś Mickiewicz aka Słowacki..gratuluję ego..Idź, se postrzelaj. Masz pewne miejsce w gazecie..."Wyborczej"? Broń Cię Panie Boże! Tyś od tych, co polskości broniom i żywiom...
Mister D.
maj 29, 2017 20:51
No i rozumiem, że artyści powinni tworzyć na twoje widzimisię... Nie wiem skąd ty się urwałeś z tą swoją mentalnością politruka? I czego ci jeszcze trzeba? Przecież teraz władzę ma ta twoja ukochana banda i rozdaje karty w ministerstwie kultury, no i od razu jest lepiej, patrz jakie osobowości artystyczne promują: Rewińskiego, Pietrzaka i resztę smutnych pajaców. Może przejdź się tam z tym szajsem, który piszesz, może cię docenią i umieszczą w podręcznikach do polskiego. Powodzenia.
Mister D.
maj 29, 2017 20:43
Misiu pluszowy, akurat w tym wypadku to ty mnie powinieneś słuchać, jeszcze tego brakowało żebym to ja ciebie słuchał. Przez przypadek to ewentualnie ty możesz coś zrobić, ja już dość się w życiu nasłuchałem takich co to wiedzieli lepiej ode mnie, a w szczególności wylewów ich frustracji pod moim adresem, że przestałem mieć wyrzuty sumienia z tego powodu, że coś mi wychodzi a im nie. Chwała Bogu, że ciebie nie słuchają. Ja wolę się w lepszym towarzystwie obracać.
RozaR
maj 29, 2017 20:16
Mogę tyle powiedzieć - że artyści malują lub tworzą różne rzeczy na swoje widzimisię -i to często głupie . a gdy już coś zrobią gites, też często przez przypadek - to idą w tym kierunku i określają to jak styl x-sa albo igreka . Często ten kierunek jest wymuszony biedą lub przez marszanda.
Wiem to, bo gdy chcę jakiejś kapeli coś zaproponować to chłopcy są tak pewni siebie że nie zamierzają słuchać - a często brakuje im jeden kroczek . A Ty umiesz słuchać ?
Mister D.
maj 29, 2017 17:34
Wiesz co, namalowałem z przekonania i faktycznie obraz jest dość na topie, bo zdolny ze mnie i inteligentny facet i zamierzam bezczelnie pławić się w sławie i śmiać się w twarz wszystkim frustratom. Trzeba jeszcze wiedzieć jak, gdybyś Ty wiedział to pewnie byłbyś na topie.
RozaR
maj 29, 2017 17:18
To proste - trafność i czytelność oraz kunszt .
No i temat najlepiej by był istotny i ważny w danym czasie .
Namaluj coś o emigrantach a najlepiej przegnij i stajesz się aktualny a może i na topie :-)
Mister D.
maj 29, 2017 15:19
Umieć to oni akurat umieją, tylko jak to się ma do rzeczywistej wartości dzieł? Napompować można prawie wszystko, a bazują na tym, że ludzie w większości po prostu się nie znają. Należy oddzielać wartość rynkową od artystycznej, no bo jak wycenić wartość artystyczną? Jak wycenić czyjś talent, przeżycia i myśl którą zawiera dzieło? Ale rynek musi działać.
RozaR
maj 29, 2017 14:52
Mówisz że marszandzi nie umieją wyceniać i klasyfikować wartości obrazów ?
Mister D.
maj 29, 2017 14:04
I już niejeden taki mądrala z "nosem do sztuki" dał się nabrać cwaniakom od rynku, by po niedługim czasie ze szczeną do ziemi powiedzieć: "Jak toooo? to ja nie kupiłem whielkiego dzieła sztukiii? Przecież było takie drogie!" Przykład choćby z rodzimego podwórka- zamieszanie wokół domu aukcyjnego Abbey House. Polecam, bardzo pouczające.