Lena Pelowska
Marcjanna staje się zwykłą kobietą
cały świat pożąda na gwałt normalności
- choć tak jej nie nazywa
Marcjanna stara się być nienachalna
zapomina jeść i może to być jakiś sposób
dla ciebie staje się zwykłą kobietą
porzucając akademickie wykłady
o kwantowych stanach splątanych
składa koszulę i rozczesuje włosy
pachnie całą noc spokojem
wkładasz w nią palce i tak zasypiasz
pełen wiary w jej ofiarę
2017
- choć tak jej nie nazywa
Marcjanna stara się być nienachalna
zapomina jeść i może to być jakiś sposób
dla ciebie staje się zwykłą kobietą
porzucając akademickie wykłady
o kwantowych stanach splątanych
składa koszulę i rozczesuje włosy
pachnie całą noc spokojem
wkładasz w nią palce i tak zasypiasz
pełen wiary w jej ofiarę
2017
Ilość odsłon: 8108
Komentarze
Konto usunięte
listopad 07, 2017 05:16
Takie skojarzenie:
AUGUSTA CZYLI MIŁOŚĆ TRAGICZNA
Przez pięć lat żyła ze zwierzęciem, z przeraźliwym potworem.
Był naprawdę odrażający, a ona kochała go dlatego, że cierpiał. Kiedy zasypiając patrzyła na jego głowę, mówiła do siebie:
- Jest czysty jak roślina.
Pewnego razu zadusił ją z nudów i boleści.
Umierając szepnęła:
- To nie jego wina.
I rzeczywiście to nie była jego wina. Był przecież potworem.
x l a x
listopad 03, 2017 15:39
Sympatycznie i lekko biograficznie. Jedynie tytuł budzi obawę o los bohaterki. Pozdrowienia dla Marcjanny ;o)
Konto usunięte
listopad 03, 2017 15:38
nie tchnąć a wepchnąć chciałaś, przyznaj się ;)
Lena Pelowska
listopad 03, 2017 15:23
Dziękuję Wam. :) Chciałam tym razem tchnąć w wiersz trochę... może się udało.
Dziagdyś, pan Cogito to parę klas wyżej, ale warto mieć dobrze obrany kierunek. Dzięki za to porównanie.
Pozdrawiam serdecznie
Konto usunięte
listopad 03, 2017 15:17
Ja też należę do miłośników Marcjanny. "Kwantowe stany splątane" i "wkładasz w nią palce i tak zasypiasz" - oj, podoba mi się. Pozdarwiam
Paweł 'Contigo' Bil...
listopad 03, 2017 11:38
Czyli napięcie między wiarą a wiedzą najlepiej łagodzi noc, łóżko i pachnąca kobiecym spokojem Marcjanna na wyciągnięcie ręki? ;-)
Ogromnie lubię te Twoje Marcjanny i nie inaczej jest tym razem. Bardzo udany wiersz.
Pozdrawiam!
Tomek
listopad 02, 2017 20:35
Puenta mi się podoba. Zresztą wiersz też niczego sobie. Chyba najmniej zawiły z "Mariann", które czytałem. To nie zarzut, wręcz przeciwnie.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
listopad 02, 2017 17:49
Cykl Marcjan, niczym Pan Cogito
Ale ten fragment podoba mi się.
Mister D.
listopad 02, 2017 17:00
Jak wyjął całe, to musi być to ;) Podoba mi się wiersz.