Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

kochana M

nie wiem jak zacząć

pozdrawiam Cię

donoszę że u nas

wszystko dobrze

jesteśmy zdrowi

 

cieszyliśmy się z tych świąt

z tych wszystkich

światełek uszek i pierogów

 

dużo myślałam ostatnio

o Tobie kochana M

czy bardzo martwiłaś się o J

zanim się urodził

czy byłaś aż tak doskonała

żeby się nie bać

mówią ( zresztą wszystko na to wskazuje )

że byłaś doskonała

 

poradzić sobie w takiej sytuacji

jak Twoja

to niezwykłe

 

czy bolało Cię aż tak

że nie widziałaś brudnego klepiska

czy myślałaś tylko o tym

że dziecku będzie zimno

że nie będzie nikogo

tylko przerażony J*

który wie

 

czy potem zamykałaś oczy

i przeżywałaś na nowo

dziwne ciepłe szczęście

które dławi w gardle

i zasłania mgłą obraz

 

maleńki różowy dzidziuś

w zasięgu ręki

wiesz że jest Twój

jednocześnie oddajesz go Bogu

i światu - to wszystko

nie pozwala Ci spać

 

ze zmęczenia i wzruszenia

kręci Ci się w głowie

ale czujesz tak ogromną wdzięczność

że choćbyś nigdy nie słyszała o Bogu

ogarnęłabyś sercem

Jego Istnienie

 

są takie chwile

prawda kochana M?

kiedy skacze się w przepaść

w Życie

a wtedy

liczy się tylko To 

co się Liczy

 

                 pozdrawiam Cię

                 twoja L

Ilość odsłon: 3750

Komentarze

lu*

2-5

grudzień 30, 2017 18:20

Mandarynku, kimkolwiek jesteś, dziękuję:)!

grudzień 30, 2017 18:15

Ładnie i klimatycznie, proza poetycka :)

lu*

2-5

grudzień 30, 2017 18:10

Wiedziałam, że się zmartwisz Marku, że się mogę zmartwić (cóż za przedziwne zimne, martwe słowo)!
Nie trop sie, Chopce, ( no, teraz jestem u siebie i mogę mówić szczerze). Nie trop sie nic! To tak musi być. Chłop nie chyci babskiego, a baba chłopskiego pomyślunku :)))

grudzień 29, 2017 23:12

Nie przejmuj się - rozbiję namiot pod następnym, który może być tylko lepszy :-)

lu*

2-5

grudzień 29, 2017 22:13

Trudno Marku, zostanę sama na tym polu :)

Przesadzasz, ale ja to rozumiem :)

grudzień 29, 2017 20:19

Lucyno, powróciłaś do skrajnej egzaltacji, infantylności, 'babskiego świergotania', nachalnej odmiany literackiej płaczliwości. Ale jeśli ci z tym dobrze - nic tu po mnie. Na razie zwijam namiot ;-)

grudzień 29, 2017 18:45

Lu -:) efekt uboczny grafomana -:)

lu*

2-5

grudzień 29, 2017 18:13

Dahida, przyszedłeś znowu. Tym razem z uśmiechem, ale ja ciągle myślę, jak odpowiedzieć na Twój pierwszy komentarz. I nie umiem.

grudzień 28, 2017 21:34

Na haju emocjonalnym, najlepiej -:)

grudzień 28, 2017 21:25

Ok. ale tym razem moja kolej.
Ciasto też upiekę :)