Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Wciąż pamiętam te chwile cudowne,
gdy znienacka zamoczyłem spodnie, 
bo zechciałem, miła ma, dla ciebie
gwiazdek szukać na bezkresnym niebie.

Dojrzałem je, zadziwiony, w dole,
nie na niebie, hen, na nieboskłonie.
Gdy pobiegłem zebrać je dla ciebie,
znalazłem się w jeziorze, nie w niebie.
Ilość odsłon: 4370

Komentarze

grudzień 28, 2017 14:53

Pawle, Twoja wersja z wersem o "gwiezdnym polu" zamiast "nieboskłonu" bardzo mi się podoba; jest po prostu lepsza. Dzięki. Zmienię w tym fragmencie. Natomiast powtórzenia w 3. 4. wersach zachowam, tak założyłem.

Konto usunięte

2-4

grudzień 28, 2017 14:32

Te zmoczone spodnie mnie zaintrygowały :-)

grudzień 28, 2017 14:08

Wciąż pamiętam te chwile cudowne,
gdy znienacka zamoczyłem spodnie,
bo zechciałem, miła ma, dla ciebie
gwiazdek szukać na bezkresnym niebie.

Zobaczyłem je, zdziwiony, w dole,
miast wysoko, hen, gdzie gwiezdne pole.
Gdy, jak we śnie, zbierać je ruszyłem,
nie w niebie - w jeziorze się zbudziłem.


Ewentualnie tak.

grudzień 28, 2017 14:00

Wciąż pamiętam te chwile cudowne,
gdy znienacka zamoczyłem spodnie,
bo zechciałem, miła ma, dla ciebie
gwiazdek szukać na bezkresnym niebie.

Zobaczyłem je, zdziwiony, w dole,
miast wysoko, hen, gdzie gwiezdne pole.
Gdy, jak we śnie, zebrać je pobiegłem,
w jeziorze się zbudziłem - nie w niebie.

grudzień 28, 2017 13:52

Dzięki za komentarz i uwagi, Pawle.
Uwagi byłyby jak najbardziej słuszne, gdyby nie... że świadomie powtarzałem frazę w dwóch strofach "dla ciebie; w niebie".
Pozdrawiam.

grudzień 28, 2017 13:46

Za dużo nieba i nieboskłonu, trzeba by o jakimś zastępstwie pomyśleć.