Mister D.
Z góry na dół
Zbaw mnie od choroby popromiennej,
zimy nuklearnej i widoku
siebie samego w oczach bliźniego,
nie pozwól w ruinach domu
odszukiwać ciał bliskich mi osób
oraz samotnie stawać nad ich grobem,
oszczędź agonii w koszmarze
głodu, chłodu, rozległych oparzeń,
smrodu gnijącego mięsa, błota,
szczurów i hańby kanibalizmu
oszczędź mi, nie pozwól własnego
pożreć psa, nie daj zjeść mi własnej
ręki, ani nogi, ani żadnej innej
części ciała pożreć mi nie pozwól,
oszczędź widoku narodzin
martwych, zdeformowanych płodów,
dwugłowych jednookich potworków
bez rączek, nóżek, uszu ani twarzy,
- daj mi miejsce w epicentrum wydarzeń.
(Jasny blask zjawi się w niebie,
wszystko w pył obróci ogień…
…i opuść nam nasze windy
jako i my opuszczamy
naszych współoprawców,
i nie wódź nas na powierzchnię,
ale nas zbaw od skażonego)
Komentarze
Mister D.
marzec 11, 2022 11:10
https://www.youtube.com/watch?v=OguHIyNNblM
Mister D.
grudzień 17, 2018 00:38
Dzięki Tomek.
Tomek
grudzień 16, 2018 22:42
Ten wiersz uderza prosto w moje własne lęki. Celnie. Pozdrawiam.
Mister D.
grudzień 16, 2018 18:26
Dziękuję Leszku.
Leszek.J
grudzień 16, 2018 18:14
Apokaliptyczny, przemawia do wyobraźni i aż do przysłowiowego szpiku kości
Pozdrawiam
Mister D.
grudzień 16, 2018 12:13
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/48412189_261590597842349_7785027123382583296_n.png?_nc_cat=100&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=4653ac832e7a54addb469145bb005761&oe=5CA70D55
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/48420253_342720066541991_888798590909022208_n.png?_nc_cat=108&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=2d8d7dbff90bbfbca67418c7b8e84dd0&oe=5C93CE84
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/48355879_1281701935312460_5076628640674873344_n.png?_nc_cat=104&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=8402bedda618a06145073fe45afa4f4c&oe=5C9F0EFF
Mister D.
grudzień 16, 2018 00:03
I dlatego tym bardziej cenić powinniśmy pokój, żebyśmy nie musieli oglądać siebie samych schodzących na psy i zamieniających się w zwierzęta. Amen.
Mister D.
grudzień 16, 2018 00:02
Dlatego zostawiłem tę wersję. Nie sprawdzają się i dobrze, że się nie sprawdzają i oby się nie sprawdziły, ale dopóki istnieje broń nuklearna i człowiek jest jaki jest, dopóty zagrożenie istnieje, ten wiersz jest też o paru innych kwestiach, człowieczeństwie np. i jaką ma wartość. Ale miło mi, że Ci się podoba. Pozdrawiam.
Konto usunięte
grudzień 15, 2018 23:51
Przypomina mi ten wiersz osobliwą modlitwę, która pobudzona jest myślą na temat, wszystkich okropności tego świata, jakie mogą spotkać człowieka . Nie mniej jednak bardzo mi się podoba. Według mnie wersja druga jest dużo lepsza, z tekstu można się domyśleć, że podmiot liryczny zwraca się do Boga. Dodatkowe uświadamianie czytelnika słowami : "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" uważam za zbędne. Ten wiersz to trochę jak kumulacja,corocznych przepowiedni o końcu świata, które nigdy się nie sprawdzają. Od stycznia do grudnia, i tak z góry na dół :) pozdrawiam
imre
grudzień 15, 2018 23:31
I tytuł pasuje.
Jednym słowem: dobrze to napisałeś
Spokojnej nocy