Mister D.
Ewolucja układu
Ty nie masz ambicji, nie jesteś szczęśliwy,
ty nie chcesz wyrzucać, i nie chcesz kupować.
Gdy Wielki Marketer się ślini i sili,
on tobie przyjaciel - a ty mu jak zmora.
Ty nie chcesz się uczyć, ty nie chcesz zrozumieć,
że wartość człowieka określa konsumpcja -
- toksyczną spuściznę spakuje ktoś w trumnę,
pochyli się niebo, zapłacze jak spłuczka.
Nagrody i kary ośrodki są w mózgu,
wydalać i trawić, to proces przyjemny -
- od nadmiaru tkanek, tak zbędnych po ludzku,
uwolni się kiedyś twój układ trawienny.
Ilość odsłon: 3800
Komentarze
Mister D.
lipiec 23, 2019 13:54
Tak, cytryna to częsty motyw, nie pamiętam kto był autorem, zdaje się że Pieter Claesz, ale nie dam sobie ręki uciąć.
grzybowa
lipiec 23, 2019 11:19
tak, kojarzę tę z cytryną, Pieter Claesz, w podręcznikach szkolnych nagminnie bywa,no i racja, nigdy bym nie powiedziała, że się da maźnąć coś takiego
no chyba, że o inną chodzi, bo to częsty motyw martwych natur, motyw tej obranej częściowo cytryny
martwe natury nawet jak piękne, to są takie smutne...
nie umiem o sztuce mówić, chociaż kiedyś lubiłam ekfrazy pisać i w wierszach jakoś to łatwiej szło
ale chyba dlatego, że wówczas starczy czuj i nie musi się człowiek ignorancji wstydzić :)
Mister D.
lipiec 23, 2019 00:11
A co do martwych natur to tak samo, widziałem jaką mistrzowską holenderską martwą naturę z cytryną na pierwszym planie, taka zwisająca serpentyna z cytryny. I na reprodukcji to ci się wydaje, że on to tak wymalowywał, ślizgał aż wyślizgał, a tu niespodzianka, ta skórka jest zrobiona farbą, malarskim mięsem, jakimś jednym tłustym pociągnięciem pędzla, i znowu nie wiesz jak on to zrobił, tak samo nie wiesz jak Rembrandt namalował jakąś tkaninę, czy hełm... Tajemnica.
Mister D.
lipiec 23, 2019 00:07
A w głowie tylko jedno zdanie : Ku.wa, jak Ty to zrobiłeś?!
Mister D.
lipiec 23, 2019 00:06
A widzisz, jest zupełnie inaczej, to jest genialne jak odsuwasz się od obrazu żeby wychwycić ten moment kiedy farba zamienia się w suknię, mało tego wewnątrz jest człowiek! A potem znowu podchodzisz do obrazu, żeby wychwycić moment kiedy człowiek i suknia zamienia się w farbę. Super zabawa :)
grzybowa
lipiec 22, 2019 23:42
że Vermeer to spoko, da się uwierzyć, nie odbierałam go nigdy "na gładko"
ale Velasquez - no to mnie zadziwiłeś, kojarzy się z bardzo rysunkowym podejściem do tematu
Mister D.
lipiec 22, 2019 23:36
Van Gogha też bardzo lubię.
Mister D.
lipiec 22, 2019 23:35
Tak, Caravaggio np. wbrew temu co wszyscy mówią, że jest taki żywiołowy i ekspresyjny... i w sumie jest, tylko ma się wrażenie jak się patrzy na jego obrazy, że jest też bardzo teatralny, to jakby perfekcyjnie ustawiona scena, prawie jak figury woskowe.
Velasquez - jak się widzi z bliska to widać, że to co na reprodukcji wydaje się tak gładko wymalowaną materią, jest w istocie jakimiś pacnięciami farby, które z daleka układają się w całą konstrukcję, suknię ze wszystkimi zagięciami, połyskami i fałdami, absolutne mistrzostwo, nieosiągalne, że zawrotu głowy można dostać i nie da się oderwać oczu. Vermeer to samo: to jest bardzo impresjonistyczny malarz, wcale to nie jest wyślizgane, to jest coś ulotnego. Niesamowite wrażenie.
grzybowa
lipiec 22, 2019 23:32
na pewno macie rację obacwaj :)
ja mimo wszystko najbardziej chyba van Gogha lubię
jako całość
a z innych artystów to już tylko niektóre obrazy
w dzieciństwie Grottger był moim malarskim idolem, ale jakoś wyrosłam...
x l a x
lipiec 22, 2019 23:26
Masz rację - oglądanie albumu czy reprodukcji to kicha w porównaniu z oryginałem i magią miejsca, w którym on zawisł...