RozaR
Do kobiety
Tobie też
Napisano manifest
Przeczytałaś wolność
A chodziło o zawiść
Twoje oddanie
Nazwano kurzą posługą
A twego mężczyznę
Gnuśnym oprawcą
Haczykiem okazały się
Prawa podstawowe
A te ziarno co zgniło
Lecz plon wydało - przemilczano
Sprawny adwokat
Mówi do twojego ja
Otwiera szeroko drzwi
Byś odeszła
Ilość odsłon: 6419
Komentarze
Konto usunięte
czerwiec 06, 2017 15:22
Prymitywizm też ma swoich odbiorców.
Mister D.
czerwiec 06, 2017 15:19
No i Rozar, zadziwia mnie ten totalitarny rys w Twoim myśleniu, gdzie jednostka jest niczym a zbiorowość wszystkim.
Mister D.
czerwiec 06, 2017 15:15
No i idąc tym tokiem myślenia to księża katoliccy to dziwacy, bo przecież (przynajmniej teoretycznie) trwają w starokawalerstwie a zakonnice w staropanieństwie, i fakt, że często odbija im. Ale to raczej przez brak kontaktów seksualnych. Ale dla mnie nie mniejszym dziwactwem jest widok małżeństwa, w którym mąż przychodzi pijany, przepija pensję, śpi zaszczany na klatce i jeszcze katuje żonę i dzieci, i dlaczego oni dalej są "razem" ? Może dlatego, że ktoś im kiedyś wpoił te górne zasady co do świętości związku małżeńskiego i powinności kobiety względem mężczyzny?
Mister D.
czerwiec 06, 2017 15:07
Zwykłe bicie piany o nic, większość moich znajomych założyła rodziny i ma dzieci. Po prostu nie wszyscy muszą, ale mogą. Zastanawiam się tylko czy w ogóle kiedykolwiek marzyli o czymś innym i czy byli zdolni do pomyślenia o czymś innym. Ludzi nie uczy się wolności myślenia, szkoła to miejsce gdzie się ludzi programuje, przystosowuje do egzystencji na rynku, bez pytania po co i dlaczego. I efekty są takie, że owszem mają pieniądze, ale rzadko widzę żeby któryś był naprawdę szczęśliwy. Marzenia to próżność? Ludzie mają do nich prawo i mówienie dziecku żeby z nich rezygnowało to moim zdaniem zbrodnia. Gdyby nie marzenia to nie byłoby tych podziwianych jednostek i nadal siedziałbyś na drzewie. I jeśli chodzi o kobiety, to ma to jeszcze trochę inny wymiar, bo do niedawna kobietom nie wolno było mieć takich marzeń i nie dziwię się, że feministki o to walczyły, żeby kobiety mogły marzyć. Uważaj sobie co chcesz, ale zostaw to ludziom, bo ludzie to właśnie jednostki i niech oni sami się z tym rozliczają. Poza tym ten obraz szczęśliwej polskiej rodziny, który malujesz jest śmieszny, bo rzeczywistość temu bardzo często przeczy i ludzie trwają ze sobą w związkach z przymusu, bo tak było od zawsze i w związku z tym oni też tak będą robić. Znam jednego twardziela, który miał bardzo radykalne podejście do rodziny i powinności, był zagorzałym przeciwnikiem rozwodów i nawet nauki przedmałżeńskie prowadził przy kościele, i co? Wziął z żoną rozwód. Także więcej pokory i mniej radykalnych sądów życzę.
RozaR
czerwiec 06, 2017 14:56
Może inaczej - te marzenia to zazwyczaj ślepy zaułek.
Decydować to znaczy- świadomie i nic więcej.
Posiadanie dzieci czyli rodziny to wartość którą się najczęściej docenia gdy jest już za późno.
Mamy być mądrzy wiedzieć że dla ogromnej większości z nas oddanie się rodzinie jest dobrem samym w sobie.
Reszta to bzdury ale ta reszta jest atrakcyjna pozwala się realizować a tak naprawdę być próżnym i aroganckim.
Spoglądasz na ludzi przez pryzmat jednostek które są podziwiane itp. Ale jest reszta i to jej potrzeby są wymierne a nie kariera M. Skłodowskiej. Tak naprawdę być starą panną albo kawalerem to nic innego jak cierpienie i dziwactwo. Ja swojej córce powiem - nie wyobrażam byś nie założyła swej rodziny - zrobiłabyś sobie nieprawdopodobną krzywdę .
Mister D.
czerwiec 06, 2017 14:14
A poza tym tonie jest tylko kwestia robienia kariery, to także ambicje, marzenia, chęć zrealizowania się na płaszczyznach innych niż macierzyńska. Wyobrażam sobie, że mam córeczkę i ona pewnego dnia przychodzi do mnie i mówi: "Tatusiu, jak dorosnę chciałabym być astronautką. Albo chciałabym pojechać do Afryki i ratować goryle górskie." I co ja miałbym jej powiedzieć? "Nie, córeczko, mylisz się, nie wolno ci o tym marzyć, twoim przeznaczeniem i powinnością jest siedzieć w domu, rodzić dzieci i gotować obiady". To miałbym jej powiedzieć? Na samą myśl serce pęka.
Mister D.
czerwiec 06, 2017 14:01
No i właśnie sam sobie przeczysz: "życie to poświęcenie na które powinniśmy się decydować"- no właśnie- DECYDOWAĆ, żeby móc się na coś zdecydować trzeba mieć alternatywę, możliwość zdecydowania się na coś innego, inaczej nasze decyzje nie są decyzjami, a poświęcenie nie jest poświęceniem.
RozaR
czerwiec 06, 2017 13:59
Pawle nie do końca się zgadzam .
Życie nie polega na tym że wybieramy - decydujemy bo nam sie tak chce . Życie to poświęcenie na które powinniśmy się decydować , mężczyźni i kobiety, - inaczej zaczynamy przegrywać albo wymierać . Myślę że jesteśmy w tym szczególnym czasie gdzie wolność przekroczyła ekstremum a zaczyna dekadencja .
Konto usunięte
czerwiec 06, 2017 00:02
To wiersz?
Nie
To nie
Wiersz.
Podzielić zdanie
na wersy
nie wystarczy.
Pozdrawiam.
Serdecznie.
Mister D.
czerwiec 05, 2017 23:03
Wolność wyboru jest podstawą. Ciężko wypowiadać mi się w imieniu kobiet, bo nie jestem kobietą, więc są to tylko moje przypuszczenia, ale ile z nich "wybrało" zajmowanie się domem, bo po prostu nie mogły inaczej wybrać, albo nawet nie wiedziały, że mogą wybrać inaczej, albo nawet bały się pomyśleć, że mogą inaczej? Dopiero kiedy możesz wybrać, twój wybór ma jakiekolwiek znaczenie. I nie ma niczego złego w zajmowaniu się domem, jeśli jest to czyjś suwerenny wybór.