Azi Kuder
Jaskółka
nie rozumiałam babki Marianny
jej kosych spojrzeń rzucanych znad rozżarzonych fajerek
gniewu zmieszanego z gdakaniem kur
wypełniającego szczelnie podwórze
jej bosych stóp śmigających po rżysku
ani przekleństw mamrotanych
niczym słowa litanii
nie rozumiałam dlaczego nie potrafi przełknąć rosołu
z własnoręcznie zabitej kury
dlaczego nie słucha śpiewu kosa
nie karmi klaczy jabłkami twardymi
jak jej dziewczęce piersi
dlaczego o świcie wydeptuje ścieżkę w stronę horyzontu
nie pozdrawiając bobu i czerwonej tarczy słońca
nie rozumiałam jakim sposobem pewnego wieczoru
zamieniła się w jaskółkę
kosym lotem przecinając niebo
zniknęła na zawsze
Ilość odsłon: 6335
Komentarze
Konto usunięte
sierpień 10, 2017 07:31
takie odchodzące dzieciństwo? ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Mister D.
sierpień 10, 2017 01:50
Takie wiersze zapadają w pamięć, proste, bez przekombinowanych metafor, a trafiają gdzie trzeba. :)
Mister D.
sierpień 10, 2017 01:21
Bardzo mi się podoba, wzruszający. Pozdrawiam :)
Dziwna
sierpień 09, 2017 23:28
Bardzo ładny.
Pozdrawiam:)
Lena Pelowska
sierpień 09, 2017 21:59
Bardzo mi się podoba. Barwny wiersz. :) Ja tę babkę prawie widzę. Pozdrawiam Azi!
Azi Kuder
sierpień 09, 2017 21:07
Dziękuję :Nikolasie, Lu i Joanno za wizytę.:) Może nieco sentymentalnie, tym razem...
Pozdrawiam
Joanna-d-m
sierpień 09, 2017 20:45
Ładnie spojrzałaś w przeszłość – tak jak lubię
Pozdrawiam
lu*
sierpień 09, 2017 19:25
Bardzo się wzruszyłam tą opowieścią o dziecięcym rozumieniu świata! Cieszę się, że tu przyszłam.
Nikolas
sierpień 09, 2017 15:02
Ładny wiersz, bardzo się podoba, ciekawy motyw z tą jaskółką, zręczne niedopowiedzenie.